Eurowizja 2021. Artur Orzech chciał obejrzeć konkurs z fanami. Było tylu chętnych, że musiał odwołać spotkanie
Większość wielbicieli Eurowizji nie wyobraża sobie konkursu bez Artura Orzecha. W końcu były prezenter TVP przez 27 lat komentował plebiscyt. Dziennikarz chciał więc zorganizować wspólne oglądanie Eurowizji.
Orzech chciał oglądać Eurowizję z fanami
– Zmuszony byłem odwołać wspólne oglądanie konkursu Eurowizji w tym roku u mnie, ponieważ zainteresowanie przerosło możliwości moje i zalecenia związane z pandemią. – powiedział Artur Orzech na swoim kanale na Youtube. Okazuje się, że prezenter rozpoczął nawet starania, by wynająć sąsiadującą z nim łąkę i tam spotkać się z fanami, ale przepisy nie pozwoliły na tak liczne zgromadzenie.
Eurowizja 2021. Orzech: Z komentowania się nie wycofuję
– Ze spotkania musiałem się wycofać, ale z komentowania absolutnie się nie wycofuję – zapewnił Orzech. Okazuje się jednak, że dziennikarz chce skomentować jedynie finał konkursu, który jego zdaniem będzie najbardziej atrakcyjny.
Prawa do transmisji Eurowizji należą do Europejskiej Unii Nadawców Publicznych, w związku z czym Orzech nie będzie mógł na swoim kanale udostępnić samej transmisji. Zaproponował więc, by wszyscy oglądali Eurowizję na dostępnych kanałach, zaś jego włączali w przerwach między piosenkami, bo właśnie wtedy będzie komentował występy.