Przypomnijmy, film „Czarna Wdowa”, w którym gwiazda wcieliła się w tytułową bohaterkę, produkowany był przez Disney'a. Mimo wcześniejszych uzgodnień, premiera kinowa filmu zbiegła się w czasie z jego premierą na platformie streamingowej Disney+, co – zdaniem aktorki – pozbawiło ją części wpływów i było niedotrzymaniem warunków kontraktu ze strony Disney'a. Scarlett Johansson złożyła więc pozew do sądu.
Scarlett Johansson i Disney zawarli ugodę
Do porozumienia doszło zaledwie kilka dni po pierwszej rozprawie, która miała miejsce w Los Angeles. Treść porozumienia pomiędzy hollywoodzką gwiazdą, a The Walt Disney Company oczywiście nie została ujawniona publicznie. Amerykańskie media spekulują jednak, że aktorka mogła otrzymać nawet kilkadziesiąt milionów dolarów zadośćuczynienia za straty finansowe, jakie poniosła wskutek decyzji producenta o wcześniejszym udostępnieniu „Czarnej Wdowy” na ich platformie streamingowej Disney +.
Ponoć obie strony są zadowolone z wyników negocjacji i zawartego porozumienia. „Nie mogę się doczekać kontynuacji naszej współpracy w nadchodzących latach”– poinformowała w oficjalnym oświadczeniu Johansson. „Jesteśmy bardzo zadowoleni, że rozwiązaliśmy spór ze Scarlett Johansson. Doceniamy jej wkład w Marvel Cinematic Universe i z niecierpliwością czekamy na realizację wspólnych projektów, w tym filmu Tower od Terror”– napisał z kolei Alan Bergman, który jest prezesem The Walt Disney Studios.
Czytaj też:
„Królowe życia”. Rafał Grabias pozwał Gabriela Seweryna. O co oskarża byłego partnera?