Aktor serialowy i lektor znany z dubbingu w wielu filmach animowanych i grach komputerowych zmarł nagle w wieku 48 lat w Warszawie. Z informacji portalu KRK News wynika, że Mikołaj Klimek najprawdopodobniej zasłabł podczas jazdy na rowerze, a bezpośrednią przyczyną jego śmierci mógł być udar lub zawał serca. Informacja ta nie została jednak potwierdzona przez nikogo z bliskich aktora.
„Miałem nadzieję na jeszcze wiele spotkań, bo to przemiły człowiek, bardzo dobrze się z nim rozmawiało, a każde nagrania były samą przyjemnością. I na wiele odcinków Pokemonów, w którym na początku i na końcu odcinka będzie do mnie mówił” – napisał na Facebooku jeden ze współpracowników aktora Dariusz Kosmowski.
Mikołaj Klimek – kim był?
Mikołaj Klimek urodził się w 1972 roku w Krakowie. Ukończył krakowsą PWST. Jego przedstawienia dyplomowe – Babiniec i Iwona, Księżniczka Burgunda – reżyserowali Mikołaj Grabowski i Jan Peszek. Przez wiele lat był związany z teatrami m.in. Teatrem Polskim w Szczecinie, Teatrem Narodowym w Warszawie oraz Starym Teatrem w Krakowie. Zajmował się również fotografią. W 2008 ukończył Warszawską Szkołę Fotografii Mariana Schmidta. Na swoim koncie ma także wiele ról serialowych m.in. w "Na wspólnej", "Na dobre i na złe", "Klanie", "Miodowych latach", "Plebanii" i "Złotopolskich" oraz filmowych m.in. w "Zenku", "Pogodzie na jutro" czy "Marszałku Piłsudskim".
Mikołaj Klimek był znany ze swojego charakterystycznego głosu, którego użyczał postaciom w bajkach takich jak: „My little pony”, „Scooby Doo”, „Pokemony”, "Kung Fu Panda", „Minionki” czy „Shrek 4”. Głos Mikołaja Klimka znają także fani serii gier, takich jak „Wiedźmin”, „Fallout 3” czy „League of Legends”.
Czytaj też:
Jerzy Stuhr trafił do szpitala. Informację potwierdził jego przyjaciel