W czasie swojej spełnionej kariery Andrew Jack dorobił się opinii eksperta od spraw najróżniejszych dialektów. To on tworzył brzmienie fikcyjnych języków, którymi przemawiały rasy Śródziemia, ukazanego w trylogii Petera Jacksona. Oprócz „Władcy pierścieni”, Jack trzykrotnie pracował też z Irlandczykiem Piercem Brosnanem przy roli Jamesa Bonda, uczył Roberta Downeya Jr. mówić jak Charlie Chaplin i przywrócił starożytny dialekt na potrzeby filmu „Troja” z Bradem Pittem.
Pierwszym filmem, który pozwolił mu przebić się na szczyty Hollywood, był „Indiana Jones i ostatnia krucjata” z 1989 roku. Ostatnim, przy którym pracował, okazał się najnowszy „Batman” z Robertem Pattinsonem w roli głównej. Co ciekawe, wcześniej pomagał też Christianowi Bale'owi wcielać się w postać Człowieka-nietoperza. Podczas jednego z wywiadów opowiadał, jak żona aktora zwróciła się do niego z prośbą, by nauczył jej męża mówić z powrotem jak Christian Bale.
„Kapitan Ameryka: Pierwsze starcie”, „Thor: Ragnarok”, dwie ostatnie części „Avengersów” oraz kilka filmów ze świata „Gwiezdnych Wojen”, w tym „Przebudzenie Mocy”, „Ostatni Jedi”, „Łotr 1” i „Solo”. Produkcje, przy których pracował Andrew Jack można by wymieniać wyjątkowo długo. Jego śmierć to bez wątpienia ogromna strata dla Hollywood.
Czytaj też:
Najnowsze dane z Włoch. Ponad 800 zgonów, 4 tys. nowych zakażeńCzytaj też:
Koronawirus wśród uczestników spotkania religijnego. Służby szukają kilkuset osóbCzytaj też:
U mistrzyni świata wykryto koronawirusa. Poinformowała o tym na Instagramie