Uroczysta premiera „Gry o Tron” odbyła się w Radio City Music Hall w Nowym Jorku. Organizatorzy zadbali o to, by zgromadzić na wydarzeniu większość gwiazd produkcji. Pojawili się m.in. Kit Harington i Rose Leslie, których znajomość z planu przerodziła się w prywatny związek i zakończyła ślubem. Na czerwonym dywanie brylowali m.in. Sophie Turner (Sansa Stark), Emilia Clarke (Daenerys Targaryen), Maisie Williams (Arya Stark), Gwendoline Christie (Brienne z Tarthu) Jason Momoa (Khal Drogo), Natalie Dormer (Margaery Tyrell) czy Sean Bean (Ned Stark). Pojawił się także George R.R. Martin, autor sagi „Pieśń lodu i ognia” na podstawie której powstał serial.
W trakcie nowojorskiej premiery nie zabrakło wspomnień i wywiadów z gwiazdami. Odtwórczyni roli Sansy Stark, Sophie Turner, która zaczynała przygodę z „Grą o Tron” w wieku 14 lat, zapewniała że będzie jej brakowało długich miesięcy spędzonych na planie filmowym w Irlandii Północnej. – Jedne z najdawniejszych wspomnień, jakie mam, to my wszyscy przytuleni pod ciepłymi płaszczami i usiłujący się rozgrzać – opowiadała gwiazda. To koleżeństwo, które zbudowaliśmy z powodu zimna i przemoczenia... to były jedne z najciekawszych czasów, bo wtedy nawiązała się między nami więź – podkreślała gwiazda.
Najnowszy sezon produkcji powstawał od października 2017 roku, a cała produkcja dbała o to, by żadne detale nie przedostały się do mediów. – Przez półtora roku musieliśmy to ukrywać. Pamiętam, że kiedy przeczytałem scenariusz, myślałem sobie: chciałbym tego nie wiedzieć – relacjonował Isaac Hempstead-Wright, który gra Brana Starka.
Premiera pierwszego odcinka ostatniego sezonu „Gry o Tron” w Polsce już 15 kwietnia.
Czytaj też:
HBO podgrzewa emocje fanów. Zobaczcie trzy nowe trailery „Gry o Tron”
„Gra o Tron”. Premiera w Nowym Jorku