„Nowy rok, nowa ja”. Nie zgadniecie, co wymyśliła Schreiber
Marianna Schreiber jeszcze przed świętami ogłosiła swoje noworoczne postanowienie. Zaskakują, że swoją przyszłość złożyła w ręce… fanów. Jak to z Marianną bywa, nie do końca jest to prawda.
Marianna Schreiber ma ambitne plany. „Nowy rok, nowa ja”
21 grudnia Marianna Schreiber opublikowała na Instagramie relację, w której zdradziła swoje plany na najbliższe lata. Już na początku zaznaczyła, że traktuje nadchodzący czas jako symboliczny przełom. — „Kochani, 2025 rok zamienia się na 2026. Dlatego nowy rok, nowa ja” — powiedziała, zwracając się bezpośrednio do fanów. Jak podkreśliła, tym razem nie chodzi o kolejne medialne projekty ani zmianę wizerunku, lecz o coś znacznie bardziej osobistego.
Celebrytka zapowiedziała, że chce postawić na rozwój i podjąć wyzwanie, które wykracza poza dotychczasowe aktywności zawodowe i internetowe. Schreiber wprost przyznała, że dojrzewała do tej decyzji od dłuższego czasu. — „Doszłam do wniosku, że trzeba się rozwijać, nie tylko poszerzać swoje horyzonty, co na co dzień, wiadomo, robiłam” — mówiła w relacji. Studia mają być dla niej inwestycją w siebie i nowym etapem w życiu.
Zapowiedziała również, że nauka nie pozostanie wyłącznie jej prywatnym doświadczeniem. Marianna zamierza regularnie pokazywać kulisy studenckiej codzienności w social mediach — od nauki, przez zaliczenia, aż po egzaminy.
„Trzeba się rozwijać”. Fani „wybiorą” kierunek studiów
Największe poruszenie wśród internautów wywołał jednak fakt, że Schreiber oddała kluczową decyzję swoim obserwatorom. — „Doszłam do wniosku, że wy wybierzecie mi kierunek studiów, a ja na niego pójdę” — zapowiedziała. Po chwili stwierdziła z uśmiechem, że wybór jest dość prosty. — „Macie do wyboru albo seksuologia, albo… seksuologia” — zaoferowała swoich obserwatorom.
Celebrytka zapewniła, że niczego nie będzie ukrywać. Jej fani mają zobaczyć „prawdziwe studenckie życie”, włącznie z takimi elementami jak „kartkówki”.