Wielka awantura w „Rolnik szuka żony”. Karolina uciekła od Rolanda

Dodano:
Roland z „Rolnik szuka żony” Źródło: Instagram / Rolnik szuka żony TVP
Rzadko kiedy widzowie oglądają w telewizji sceny tak bolesne, tak mocno odsłaniające rozpad relacji.

Jedna z najpopularniejszych produkcji TVP, zwykle pełna optymizmu, nadziei i nowych początków, tym razem przyniosła widzom wyjątkowo gorzki finał.

„Rolnik szuka żony”. Związek Rolanda i Karoliny pękł na oczach widzów

W przedostatnim odcinku obecnej edycji „Rolnik szuka żony” uczestnicy dostali czas tylko dla siebie, z dala od kamer i rodziny. Miał to być moment wyciszenia, który pozwoli parom jeszcze lepiej się poznać. Dla Rolanda i Karoliny okazał się jednak początkiem końca. Ich rozmowa – pełna bólu, pretensji i rozczarowania – już zapisała się w historii programu jako jedna z najbardziej dramatycznych.

Już na wstępie Karolina ujawniła, że jej ostatnia wizyta w domu Rolanda zakończyła się poważną kłótnią. „Pokłóciliśmy się. Roland próbuje przejść obok tego, jakby nic się nie wydarzyło, ale ja tak nie potrafię. Ten jeden dzień, jedna kłótnia zmieniła całą moją perspektywę spojrzenia na niego. Zobaczyłam inną osobę, do której bym nie napisała” – wyznała przed kamerami.

Roland przyznał, że prawdopodobnie był „nachalny i nie respektował granic”. Dla Karoliny było to jednak coś więcej. Zaczęła punktować wszystkie jego zachowania, które od początku zauważali również widzowie programu.

Zaściankowe myślenie i gorzkie słowa

Karolina nie kryła, że czuje się zagubiona i niedoceniona. „Narzuca mi, jaka powinnam być, jak powinnam się zachowywać, jaka powinna być żona i dziewczyna. Ja się na to nie zgadzam. Nie da się rozmawiać z człowiekiem, który sam nie wie, co ma do powiedzenia i nie potrafi odpowiedzieć na moje proste pytanie” – mówiła ze szlochem.

W rozmowie próbowała wskazać Rolandowi, że tak naprawdę niewiele o niej wie. Poprosiła, aby zaczął od podstaw, choćby od pytania o jej zainteresowania. „Nigdy nie zadałeś mi takiego pytania” – przypomniała. Wspomniała też o liście, który do niego napisała i który – ku jej zdumieniu – Roland odebrał jako atak. Kiedy rolnik tłumaczył się słowami: „Powiedziałem w ten sposób: jeżeli będziemy małżeństwem, to będziemy się dotykać. W tym liście było to, że ja jej każę, że to jest obowiązek”, Karolina zareagowała natychmiast. „Nie szanujesz mnie tym, co powiedziałeś, jako kobiety” – odpowiedziała wprost.

Przed kamerami dodawała, że Roland swoim zachowaniem zwyczajnie ją rani. „To jest zaściankowe myślenie, że powinnam być mu posłuszna w każdej kwestii. Na ten moment nie widzę możliwości kontynuowania tej znajomości. Nie chcę już nic związanego z nim. Chcę wyjechać sama”.

„Na ten moment nas nie widzę”. To już koniec?

Roland z kolei twierdził, że to Karolinie „za każdym razem coś nie pasuje i coś ją razi”. Ona natomiast miała wrażenie, że jej partner w ogóle nie wyciąga żadnych wniosków. W ostatnich minutach rozmowy powiedziała mu prosto w oczy: „Na ten moment nas nie widzę. Pokazujesz, że nic nie rozumiesz, to dla mnie kolejne ciosy. Nie walczysz o mnie. Ja nie chcę w tym związku nosić spodni, ja chcę być kobietą. A jeśli jesteś w stanie zrozumieć to, co dziś powiedziałam, odezwij się. Na ten moment dziękuję. Nie daję szans, że wróci to, co było. Mówię to z bólem serca”.

Po tak mocnej wymianie zdań trudno sobie wyobrazić, aby para miała do siebie wrócić. Ich historia, dotąd budowana na oczach milionów widzów, zakończyła się w sposób nie tylko gwałtowny, ale też wyjątkowo przykry.

Źródło: WPROST.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...