Lepiej kupić mieszkanie, czy zegarek? Dylematy państwa Rutkowskich

Dodano:
Maja i Krzysztof Rutkowski Źródło: Instagram / Krzysztof Rutkowski
Rutkowski poucza fanów o luksusie. Wie, co mówi, bo sam nie żałuje kasy na błyskotki i gadżety. Co na to żona?

Krzysztof Rutkowski od lat z powodzeniem pielęgnuje wizerunek jednej z najbardziej barwnych i ekstrawaganckich postaci polskiego show-biznesu. Tym razem celebryta znany z zamiłowania do markowych gadżetów i przesadnych stylizacji postanowił zabrać głos w sprawie podróbek markowych rzeczy. Dosadnie wyraził się o tych, którzy je noszą.

Rutkowski i jego miłość do luksusu. „Zero podróbek”

Maja i Krzysztof Rutkowski od lat budzą zainteresowanie mediów, nie tylko za sprawą hucznych przyjęć czy opowieści o prezentach z górnej półki. O ich rozrzutności krążą w sieci niemal legendy, a urodowe metamorfozy celebryty, na czele z szokującymi fryzurami stały się tematem tysięcy żartów memów. Najwyraźniej wychodzi on z założenia, że jak już się bawić, to na bogato. Nic więc dziwnego, że tzw. podróby są dla niego niedopuszczalne.

W rozmowie z „Parometrem Pudelka” Rutkowski przyznał, że dla niego noszenie podrobionych marek to przekroczenie granicy, której akceptować nie zamierza. „Nie można nosić, ponieważ jest to kradzież czyichś wartości intelektualnych. Za noszenie podróbek we Francji idzie się siedzieć. Możesz kupić taki zegarek za sto dolarów, bardzo proszę, ale powiedz, jak byś się czuł, gdyby kolega, który mówi: ‘Pokaż mi zegarek’, zdjął go i... wiesz, o co chodzi. Wsiadasz do samolotu, siedzisz w biznes klasie, kumpel z tobą leci i ma złoto na łapie, ma Rolexa. Jak byś się poczuła w takiej sytuacji? Bardzo źle. W związku z tym ja daję zero noszeniu podróbek i myślę, że moja żona również” – tłumaczył.

Zegarek czy mieszkanie? Zależy, o czym marzysz

Choć w rozmowie stwierdził, że w tej sprawie mówi w swoim i żony imieniu, rzeczywistość okazuje się bardziej złożona. Maja Rutkowski nie kryje, że luksus nie działa na nią z taką siłą jak na męża. W jej ocenie pieniądze lepiej kierować w stronę inwestycji, które realnie się zwrócą. „Muszę powiedzieć, że to mój mąż jest bardziej łasy na takie różne gadżety. Ja czasami, jak mam możliwość, to rezygnuję. Wolę w coś innego zainwestować, na przykład w mieszkanie” – wyjaśniła.

Tu jednak znów wtrącił się Rutkowski, który przyznał, że niektóre ze swoich bajecznie drogich nabytków zawdzięcza właśnie Mai. „Zegarek niejednokrotnie kosztuje tyle, co mieszkanie, ale to był prezent od mojej żony. Wiedziała, że o tym marzyłem. Tak samo jak marzyłem o futrze” – przypomniał.

Źródło: WPROST.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...