Rozstania w „Rolnik szuka żony”. Gabriel i Roland pod ostrzałem, łzy Klaudii
Siódmy odcinek programu „Rolnik szuka żony” udowodnił, że relacje damsko-męskie bywają równie nieprzewidywalne, co pogoda w Polsce. Kamery zarejestrowały zarówno pierwsze deklaracje, jak i rozstania, które zabolały bardziej, niż mogło się wydawać. W programie popłynęły szczere łzy.
Kasia odchodzi. „Przed kamerami jest inaczej, a poza nimi inaczej”
Na gospodarstwie Rolanda napięcie wisiało w powietrzu od kilku tygodni. W końcu Kasia postanowiła powiedzieć „dość”. Uczestniczka, która od dawna miała wątpliwości, tym razem nie oglądała się za siebie. – Im dłużej byłam, tym miałam większą pewność, że to nie jest to. Miałam wrażenie, że przed kamerami jest inaczej, a poza kamerami jest inaczej. Naskoczył na mnie, że to ja buntuję Karolinę, nie dał mi nawet dojść do głosu – mówiła przed kamerami.
Roland nie próbował jej zatrzymać. Choć rozstanie mogło wyglądać na bolesne, jego reakcja sugerowała raczej ulgę niż żal. – Ona wywiera presję, a presja przy takich ważnych sprawach jest niepotrzebna. Nie chciałbym być z kimś, kto naciska cały czas. Spadł mi kamień z serca, że Kasia odjeżdża – stwierdził. Czy to oznacza, że jego serce bije już tylko dla Oli? A może w gospodarstwie Rolanda jeszcze coś się wydarzy?
U Basi i Krzysztofa – pierwsze deklaracje
Nie wszędzie jednak dominował smutek. Na gospodarstwie Basi w końcu pojawiły się pierwsze konkretne wyznania. Michał otwarcie przyznał, że jest gotowy na poważny krok. – Ja jestem w pełni zdecydowany. Jeżeli chcielibyśmy tę relację kontynuować, to nie ma problemu, żebym się przeprowadził. Mateusz natomiast mówi, że takiej deklaracji na razie złożyć nie może – powiedział.
Basia wciąż się waha, ale trudno nie zauważyć, że serce rolniczki zaczyna szybciej bić, gdy Michał jest obok. Tymczasem Krzysztof, który pożegnał Milenę, coraz śmielej planuje przyszłość z Agnieszką, trenerką personalną z Londynu.
– Ty będziesz częściej latać do mnie, niż ja do Ciebie, bo musimy wszystkie Twoje rzeczy stamtąd zabrać. Jesteś trenerką personalną, możesz pracować wszędzie, na przykład w Białymstoku. Ja Ci pomogę coś takiego rozkręcić – mówił z uśmiechem.
Gabriel i Klaudia. Gorzkie łzy zamiast happy endu
Najwięcej emocji wzbudziła jednak historia Gabriela i Klaudii. Choć dziewczyna od początku była jego faworytką, w najnowszym odcinku rolnik postanowił zakończyć ich znajomość. Rozmowa, która miała być spokojnym spacerem, przerodziła się w dramatyczne pożegnanie.
– No, zadziało się coś, co wpłynęło na moją decyzję. Na chwilę obecną chciałbym ci podziękować. Przepraszam cię bardzo, ale chcę być szczery. Tak jak mówiłem, jeżeli cokolwiek już się wydarzyło, to nie chcę robić nadziei – powiedział Gabriel. Klaudia przeczuwała, że nie usłyszy dobrych wieści. Łzy popłynęły same.
– Widziałam wieczorem już te spojrzenia w stronę dziewczyn, a w moją stronę nie patrzyłeś – powiedziała ze smutkiem. Gabriel próbował tłumaczyć, że nie chce jej ranić, choć sam również przeżywał trudne chwile.
– Spoglądałem, ale próbowałem wszystko ukrywać… Jesteś wspaniałą dziewczyną i znajdziesz osobę, która da ci ciepło, którego ja mógłbym ci nie dać – wyznał. Na pożegnanie Klaudia zapytała: – Miałeś tak kiedyś, że zakochałeś się od pierwszego wejrzenia? – Miałem. I ciężko później – odpowiedział Gabriel. – Wiem – odparła Klaudia i odeszła ze łzami w oczach.