Smutne wieści. Z „Jeden z dziesięciu” odchodzi kultowa postać
Ostatni odcinek 151. serii „Jeden z dziesięciu” zakończył się nie tylko zwycięstwem Konrada Ciesiołkiewicza, który zdobył 50 tysięcy złotych, ale też wzruszającym pożegnaniem z jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy programu – Sylwią Toczyńską.
Po 14 latach żegna się z kultowym teleturniejem
Podczas finałowego nagrania prowadzący Tadeusz Sznuk w pewnym momencie zwrócił się do swojej wieloletniej współpracowniczki, pani Sylwii.
„W tym momencie pojawia się zwykle pani Sylwia. Pani Sylwio, chciałem Panią na moment zatrzymać, bowiem muszę przekazać Państwu pewien komunikat. Otóż pani Sylwia postanowiła, że to jest nasze ostatnie spotkanie. Ma się rozumieć, żałujemy, ale rozumiemy zupełnie, że wychowanie maleńkiej Róży jest ważniejszym zadaniem niż nasze zajęcia tu. Dziękujemy pani za ponad 14 lat, za te tysiące uśmiechów, którymi pani obdarzyła naszych widzów i za to, że mogliśmy sobie przez ten długi okres dobrze współpracować” – powiedział Sznuk.
Widzowie natychmiast zareagowali w mediach społecznościowych, wielu nie kryło wzruszenia. To właśnie jej elegancja, ciepły uśmiech i spokojna obecność przez lata współtworzyły atmosferę teleturnieju, który od dekad gromadzi przed ekranami miliony Polaków.
Sylwia Toczyńska – symbol „Jeden z dziesięciu”
Sylwia Toczyńska była związana z programem od ponad dekady. Jako hostessa wręczała uczestnikom kuferki i torby z upominkami, zamieniając drobny gest w rozpoznawalny element każdego odcinka. W czerwcu ubiegłego roku zniknęła z anteny z powodu ciąży, ale w marcu tego roku wróciła, by ponownie pojawić się u boku Tadeusza Sznuka.
Pożegnanie potwierdził również oficjalny profil programu w mediach społecznościowych. „Po 14 latach wspaniałej współpracy rozstajemy się z panią Sylwią. Nie ma wątpliwości, że wszyscy będziemy niezmiernie tęsknić, bo pani Sylwia jest zdecydowanie jednym z symboli naszego teleturnieju. Niemniej mamy cichą nadzieję, że to może nie na zawsze i jesteśmy pewni, że przed panią Sylwią nowe, wspaniałe wyzwania” – napisano na Facebooku.
„Nie mówię do widzenia, mówię do zobaczenia”
W krótkim filmie opublikowanym przez produkcję Toczyńska nie kryła emocji. — „Drodzy państwo, nie ukrywam, że to była jedna z najtrudniejszych decyzji do podjęcia w moim życiu. Bardzo dziękuję wszystkim telewidzom, całej ekipie tworzącej ten program. Mam wspomnienia, do których będę z całą sympatią i życzliwością wracać. I powiem krótko, bo bardzo nie lubię pożegnań. Nie mówię do widzenia, mówię do zobaczenia” — powiedziała.
Słowa te poruszyły fanów teleturnieju, którzy w komentarzach dziękowali jej za lata obecności na ekranie i życzyli powodzenia w dalszej drodze zawodowej.