„Milionerzy” nie przyciągnęli milionów. Jak sobie radzą?
Przejęcie przez Polsat teleturnieju „Milionerzy” wraz z kultowym prowadzącym, Hubert Urbańskim, to było bez wątpienia jedno z najgłośniejszych medialnych wydarzeń tego sezonu. Jak przyjęła ich widownia?
„Milionerzy” w Polsacie
Na długo przed emisją premierowego odcinka stacja zadbała o odpowiednią promocję. Urbański i „Milionerzy” z charakterystycznym logo widnieli na plakatach, billboardach, prezentowali się w postach i rolkach w mediach społecznościowych. Kulminacją kampanii był konwój ciężarówek, wiozących jakoby miliony na wygrane w teleturnieju, który przejechał przez Warszawę prowadzony przez Huberta Urbańskiego w odsłoniętym kabriolecie. Skończył się jednak czas świętowania i przyszła pora na twarde liczby.
„Milionerzy” miliona widzów nie przyciągnęli
Program zadebiutował na antenie stacji 1 września i można go oglądać cztery razy w tygodniu o godz. 19.55. „Milionerzy” zajęli miejsce dotychczas emitowanego serialu „Uroczysko”, który rozpoczynał się o 19.40. Nowy sezon liczyć będzie aż 56 odcinków. Już wiadomo, jak teleturniej wypadł w pierwszym tygodniu. Średnia widownia „Milionerów” w Polsacie wyniosła 835 tys. osób, a rekordowy odcinek zgromadził przed ekranami 909 tys. widzów.
Według danych Nielsen Audience Measurement, na które powołuje się portal Wirtualnemedia.pl, udział w rynku wyniósł 7,1 proc. w grupie ogólnej, 7,82 proc. wśród widzów w wieku 16–49 lat i 7,57 proc. w grupie 16–59. Najlepiej wypadł odcinek z 2 września, który przyciągnął średnio 909 tys. oglądających. Najsłabiej poszło dwa dni później – wtedy teleturniej wybrało 756 tys. osób.
Nowa ramówka Polsatu to oczko w głowie Edwarda Miszczaka, który od początku nie ukrywał, że powrót „Milionerów” był strategiczną decyzją. Podobno spodziewał się oglądalności na poziomie ok. 7 proc., więc jak na razie „Milionerzy” radzą sobie chyba nieźle.