Skrajnie prawicowi patostreamerzy oskarżeni. „Jaszczur” i „Ludwiczek” z 154 zarzutami
To jedna z najgłośniejszych spraw ostatnich miesięcy w polskim internecie. Wojciech O. i Marcin O., znani jako „Jaszczur” i „Ludwiczek”, usłyszeli w sumie 154 zarzuty. Oskarżono ich m.in. o znieważanie osób z powodu koloru skóry, nawoływanie do nienawiści i grożenie przemocą.
1700 nagrań. Ogrom materiału dowodowego wobec patostreamerów
Obaj mężczyźni, liderzy wyrejestrowanej w 2024 roku skrajnie prawicowej partii Rodacy Kamraci, zdobyli rozpoznawalność dzięki transmisjom na żywo i nagraniom publikowanym m.in. na YouTube. To właśnie ich radykalne poglądy i ostre wypowiedzi doprowadziły w czerwcu do zatrzymania patostreamerów.
Jak przekazała wówczas rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, prok. Karolina Staros, w śledztwie połączono kilkanaście postępowań z całego kraju. „Obecne śledztwo ma charakter zbiorczy. Połączono w nim kilkanaście postępowań z całej Polski. Prokuratura bada około 1500 zdarzeń z lat 2015–2025. Zabezpieczono ponad 1700 nagrań wideo o łącznym czasie przekraczającym 3000 godzin. Do ich analizy używane są nowoczesne narzędzia oparte na sztucznej inteligencji” – poinformowała prokurator Staros.
Prokurator zarzuca Wojciechowi O. popełnienie 78 czynów, a Marcinowi O. – 64. „Jaszczur” był już wcześniej karany za podobne przestępstwa i odbył karę więzienia. Ponieważ od jej zakończenia do obecnych czynów nie minęło pięć lat, sprawa traktowana jest w ramach recydywy.
Patostreamerzy mają na sumieniu groźby i wychwalanie przemocy
Według prokuratury obaj mężczyźni przez lata prowadzili audycje i wydarzenia, podczas których, jak wynika ze zgromadzonego materiału dowodowego, grozili przemocą z powodów politycznych, zachęcali do jej stosowania, znieważali osoby z powodu narodowości i wyznania oraz publicznie wychwalali wojnę Rosji przeciwko Ukrainie.
Prokuratura bada także pochwalanie zabójstwa prezydenta Gabriela Narutowicza oraz udział w corocznych zgromadzeniach na Cmentarzu Powązkowskim i przy Cytadeli Warszawskiej, gdzie honorowano jego zabójcę, Eligiusza Niewiadomskiego. „W wypowiedziach podejrzanych często pojawiały się odniesienia do współczesnej sytuacji politycznej w Polsce” – podkreśliła prokurator Staros. Akt oskarżenia trafił już do Sądu Okręgowego w Warszawie. „Jaszczur” i „Ludwiczek” pozostają w areszcie, a o ich dalszym losie zdecyduje sąd.