Jamie Lee Curtis bije w medycynę estetyczną. „Wymazaliśmy jedno lub dwa pokolenia”

Dodano:
Jamie Lee Curtis Źródło: Shutterstock / DFree
Zdobywczyni Oscara i gwiazda takich klasyków jak „Halloween” czy „Prawdziwe kłamstwa” nie gryząc się w język, powiedziała, co myśli o operacjach plastycznych.

W jednym z ostatnich wywiadów 66-letnia aktorka ostro skrytykowała przemysł związany z medycyną estetyczną, modę na operacje plastyczne i wszechobecną presję młodości. Jamie Lee Curtis twierdzi, że jej i następne pokolenia padły ofiarą zbiorowej obsesji na punkcie wyglądu.

Jamie Lee Curtis mówi o „oszpeceniu pokolenia kobiet”

Curtis od lat podkreśla, że nie zamierza podporządkowywać się hollywoodzkim standardom urody. W wieku 25 lat po tym, jak ktoś na planie filmu powiedział jej, że ma „workowate oczy”, sama zdecydowała się na operację plastyczną, o czym zresztą otwarcie mówi. Z perspektywy czasu aktorka bardzo żałuje, że podjęła taką decyzję. Dziś świadomie i z rozmysłem nosi siwe włosy, unika filtrów i mówi, że dopiero teraz, z wiekiem, naprawdę czuje się wolna.

Gwiazda Hollywood nie owija w bawełnę, kiedy mówi o wpływie operacji plastycznych na kolejne pokolenia kobiet. Na sesję zdjęciową w Los Angeles aktorka przyszła z torbą pełną rekwizytów zamówionych w internecie: sztucznymi ustami z wosku i blond peruką. Jak wyjaśniła, to był celowy gest sprzeciwu wobec kultury poprawiania urody. „Woskowe usta to mój sprzeciw wobec operacji plastycznych. Bardzo głośno mówiłam o ludobójstwie pokolenia kobiet, którego dopuścił się kompleks przemysłu kosmetycznego, oszpecając je. Woskowe usta naprawdę to potwierdzają” – tłumaczyła w wywiadzie dla „The Guardian”.

„Nie oceniam. Ale wiem, że to pułapka bez wyjścia”

Choć użycie słowa „ludobójstwo” może wydawać się kontrowersyjne, Curtis używa go świadomie. „Używam tego słowa od dawna i używam go specjalnie, ponieważ jest mocne. Wierzę, że wymazaliśmy jedno lub dwa pokolenia naturalnego ludzkiego wyglądu. [...] Mamy całe oszpecone pokolenia, w których przeważają kobiety zmieniające swój wygląd”.

Jednocześnie Curtis podkreśla w rozmowie z „The Guardian”, że nikogo z tych, którzy decydują się na skorzystanie z zabiegów medycyny estetycznej, nie osądza – ani publicznie, ani prywatnie. Wskazuje, że jest to wyłącznie jej stanowisko, będące bardziej komentarzem do ogólnego zjawiska niż krytyką konkretnych osób. „Nie obchodzi mnie to. To nie ma znaczenia. Nie nawracam ich. Nigdy bym nikomu nie powiedziała: co ty zrobiłaś? Ja wiem tylko, że to niekończący się cykl. Jak już zaczniesz, nie możesz przestać. Moim zadaniem nie jest wyrażanie swojej opinii; to nie moja sprawa” – podsumowała Jamie Lee Curtis.

Źródło: WPROST.pl / The Guardian
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...