Edyta Górniak żali się fanom. „Jestem w pułapce”

Dodano:
Edyta Górniak
Edyta Górniak Źródło: Newspix.pl / AFPS/PPC
Edyta Górniak zaskoczyła fanów poruszającym wyznaniem. Zdradziła, że jest na granicy wytrzymałości.

Jedna z największych ikon polskiej sceny muzycznej odsłoniła się w emocjonalnym nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych. Wyznała, że ogromny stres i przeciążenie doprowadziły ją do granic wytrzymałości: „Mam dość i nie mam pomysłu, jak to wszystko poukładać, aby mój organizm służył jak najdłużej”.

Edyta Górniak jest wyczerpana. „Latam do Azji po zdrowie”

Artystka bez ogródek opowiedziała o realiach życia w drodze i o tym, jak trudy ras koncertowych wpływają na nią fizycznie i psychicznie. „Jestem w takiej pułapce, kiedy jestem w sezonie koncertowym, festiwalowym i jestem tylko w trasie. Bardzo dużo siedzę, siedzę w samochodzie albo w pociągu. Potem siedzę na spotkaniach, siedzę w garderobie. [...] Potem kiedy wracam do hotelu, jestem tak zmęczona, że nie idę na żaden spacer, nie mam siły nawet zmyć makijażu”.

Podkreśliła, że walka o dobre samopoczucie to jej codzienność. „Wszyscy wiemy i wszyscy doświadczamy, co potrafi z nami zrobić stres, a szczególnie przewlekły. Ja robię od lat to samo. Latam do Azji po zdrowie. Nie siedzę sobie na plaży ot, tak z drinkami”. Zamiast tego „robi ogromną pracę, by wyrzucić z organizmu blokady, napięcia mięśniowe”.

Gwiazda płaci wysoką cenę za sceniczne emocje

Edyta Górniak nie kryła na filmiku zamieszczonym w sieci, że wysiłek związany z karierą wiąże się z ogromnymi kosztami – zarówno finansowymi, jak i zdrowotnymi. „To są bardzo bolesne kosztowne zabiegi i wszystkie te pieniądze, co zarabiam, wydaję albo na Alana, albo na te zabiegi, żeby odzyskać zdrowie i siłę. A potem [...] zamiast zatrzymać trochę dla siebie, to wszystko rozdaję na scenie”. W emocjonalnym wyznaniu piosenkarka wspomniała także o swoim wyglądzie i trudności z jego akceptacją. „Czasem naprawdę nie mogę na siebie patrzeć, źle się czuję z tym. Jest tak ogromna różnica, kiedy ja po prostu nie mam na skórze żadnej chemii, [...] śpię normalnie i zaczynam wyglądać jak człowiek i czuć się jak człowiek” – przyznała.

Górniak zdradziła również, że działa na „autopilocie”, bo nie jest w stanie zorganizować sobie regularnego trybu życia: „Nie planuję żadnych rzeczy, tylko czekam na autopilocie, żebym dała radę do końca, żeby się mój organizm nie do końca rozstroił”. Podkreśliła przy tym, że nie chce sięgać po syntetyczne środki odchudzające. W kolejnym InstaStory Edyta Górniak podziękowała swoim fanom za słowa wsparcia. „Boże mój, ile dostałam komentarzy — życzliwych, mądrych, dobrych, czułych” — mówiła, wyraźnie wzruszona reakcją internautów.

Źródło: WPROST.pl / Instagram
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...