Mocny wywiad byłego męża Dody. Artystka odpowiada na oskarżenia Emila Stępnia

Dodano:
Doda
Doda Źródło: Newspix.pl / TEDI/NEWSPIX.PL
Emil Stępień, producent filmowy, z którym Doda związana była od 2018 do 2021 roku, w najnowszym wywiadzie oskarżył ją o zażywanie narkotyków, zdrady, aborcje, stosowanie przemocy psychicznej i nadużywanie alkoholu. W odpowiedzi 41-letnia artystka wydała mocne oświadczenie.

Emil Stępień i Doda zaręczyli się w 2017 roku w Marbelli, a w kwietniu 2018 roku wzięli ślub. W czerwcu 2021 roku artystka poinformowała o złożeniu pozwu rozwodowego, a już po rozstaniu wyznała, że doświadczyła w małżeństwie przemocy psychicznej, co doprowadziło do depresji, stanów lękowych, ataków paniki i myśli samobójczych, w wyniku czego przebyła terapię.

Po latach w sprawie głos zabrał sam Stępień, udzielając wywiadu portalowi Salon24. Rozmowa trafiła na kanał YouTube serwisu 12 maja. – Przez cztery lata milczałem, wychodziłem z założenia, że moja małżonka zasługuje na szacunek. Uwierzyłem w jej deklaracje, że chcemy się rozstać w zgodzie. Wiele czasu nie minęło, jak zacząłem być opluwany, a moje imię było deprecjonowane – twierdzi mężczyzna.

Emil Stępień oskarża Dodę o zażywanie narkotyków i zdrady

Stępień mówiąc o rzekomym zażywaniu przez Dodę narkotyków, przywoływał także historię, która miała mieć miejsce w 2024 roku, podczas gdy Doda była już w związku z Dariuszem Pachutem. – Pan Dariusz Pachut po raz kolejny zastał Dorotę po spożywaniu narkotyków. I po dużej imprezie alkoholowej. To już był któryś raz, kiedy Darek zastał Dorotę po narkotykach. I był w stanie jej to wybaczyć, ale Dorota nie chciała się poddać badaniu na wykrywaczu kłamstw. Nie chciała chodzić na terapię odwykową – mówił.

Pachut, pytany przez Salon24 o tę sytuację, zaznaczył w oświadczeniu, że obowiązuje go „sądowy zakaz rozpowszechniania informacji na temat sfery życia prywatnego Doroty Rabczewskiej”. Jednocześnie jednak dodał, że ludzi powinno zastanowić, dlaczego Doda sięga po narzędzia takie jak pozwy dotyczące zakazu wypowiedzi. „Jeśli więc chodzi o Pana Emila Stępnia, mogę potwierdzić, że ujawnione przez niego ostatnio informacje pokrywają się z moimi osobistymi doświadczeniami” – przekazał.

Podczas wywiadu Stępień przytoczył też sytuację, która rzekomo miała się wydarzyć w 2020 roku. Doda, według relacji mężczyzny, miała kupić mu wówczas bilet do Stanów Zjednoczonych, aby mógł spędzić urodziny ze swoimi przyjaciółmi. – W tym czasie, kiedy ja wyjechałem (...), w moim mieszkaniu, mojej sypialni, pani Dorota w dniu 25 stycznia 2020 roku nie była sama – powiedział, dodając, że Doda miała także zdradzać Radosława Majdana, ponieważ „chwaliła mu się tym osobiście”.

Inne zarzuty byłego męża Dody pod jej adresem dotyczą między innymi tego, że artystka miała „przewozić kokainę w samolocie”. – Chwali się tym. Przewozi ją od wielu lat – stwierdził. Informację tę potwierdził w rozmowie z Salon24 Emil Haidar, z którym artystka zaręczona była w 2015 roku. „Relacje Emila Stępnia dotyczące zażywania narkotyków przez Dorotę Rabczewska nie są relacjami wymyślonymi” – przekazał. Twierdzi ponadto, że proponował swojej byłej partnerce odwyk w trakcie trwania ich związku.

Doda odpowiada na zarzuty byłego męża

W odpowiedzi na wywiad Emila Stępnia do redakcji Salon24 trafiło stanowisko pełnomocnika Doroty Rabczewskiej.

„Moja klientka ciężko przeszła cały związek i rozstanie z byłym mężem, czego wynikiem była depresja. Po opuszczeniu zakładu karnego, w którym Pan Emil Stępień spędził ostatnie dwa lata, stosowana przemoc psychiczna wobec Pani Rabczewskiej powróciła” – czytamy. Zarzuty, formułowane przez byłego męża Dody nazwał „bezpodstawnymi, nieprawdziwymi i szkodliwymi”. Wskazał też, że Stępień znalazł sprzymierzeńca w osobie Dariusza Pachuta, wobec którego toczy się postępowanie o stalking i nękanie.

Kolejnego dnia oświadczenie pełnomocnika Dody pojawiło się na Instagramie artystki. „Działając w imieniu Pani Doroty Rabczewskiej, oświadczam, że informacje zawarte w materiale pt. »Rozmowa z Emilem Stępniem« są zmanipulowane, nieprawdziwe i zrealizowane z intencją prawdopodobnie zarobkową oraz skierowania na siebie uwagi, po 4 latach od rozwodu z powództwa Pani Doroty” – czytamy. W dokumencie zapowiedziano reakcję prawną wobec Stępnia i wskazano, że Doda nie będzie dalej angażować się publicznie w konflikt. „Nie pozwoli po raz kolejny zachwiać swoim zdrowiem psychicznym. Przedstawione materiały są dla niej niezwykle krzywdzące i poniżające” – zaznaczono.

Źródło: WPROST.pl / Salon24
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...