Rod Stewart poruszył publiczność w Krakowie. Wspomniał o Zełenskim

Dodano:
Rod Stewart w 2019 roku
Rod Stewart w 2019 roku Źródło: Shutterstock / Ben Houdijk
Kultowy wokalistka dał w Polsce koncert. W trakcie wydarzenia Rod Stewart zdobył się na niezwykły gest.

Podczas koncertu w Tauron Arenie w Krakowie 8 maja 2025 roku, Rod Stewart nie tylko zachwycił publiczność swoimi największymi hitami, ale również złożył poruszający hołd Ukrainie. Dedykując utwór „Rhythm of My Heart” prezydentowi Wołodymyrowi Zełenskiemu i występując w barwach narodowych Ukrainy, artysta wyraził swoje wsparcie dla kraju dotkniętego konfliktem.

Rod Stewart w Krakowie: muzyczny hołd dla Ukrainy i gest solidarności

8 maja 2025 roku w Tauron Arenie Kraków Rod Stewart wystąpił w ramach trasy „One Last Time”, która ma być jego muzycznym pożegnaniem ze sceną. Artysta, który od ponad pięciu dekad króluje na listach przebojów, zaprezentował swoje klasyki: „Maggie May”, „Forever Young”, „Baby Jane” i „The First Cut Is the Deepest”, ale to nie piosenki zdominowały wieczór, a jeden poruszający moment.

Otóż w pewnym momencie Stewart pojawił się na scenie ubrany w strój w kolorach ukraińskiej flagi. Następnie wykonał piosenkę „Rhythm of My Heart”, dedykując ją Wołodymyrowi Zełenskiemu. Na ekranach pojawiło się zdjęcie prezydenta Ukrainy, a tłum odpowiedział owacjami na stojąco. – To pieśń dla tych, którzy nigdy się nie poddają – powiedział krótko Stewart.

Ten gest nie był przypadkowy. Artysta już wcześniej angażował się w pomoc Ukraińcom – m.in. opłacił zakwaterowanie dla uchodźców w swoim domu w Anglii, a także sfinansował transport rodzin uciekających z kraju ogarniętego wojną. W rozmowie z BBC w 2022 roku mówił: „Nie jestem politykiem, ale mam serce. Jeśli widzę, że mogę komuś pomóc – to po prostu to robię”.

Co ciekawe, na kilka godzin przed koncertem Stewart odwiedził sklep z kapeluszami na krakowskiej ul. Floriańskiej, gdzie kupił klasyczny kaszkiet. Właścicielka sklepu, 84-letnia Maria Lipka, nie kryła wzruszenia. – To był uroczy pan, rozmawiał z nami z humorem, żartował, że ma za dużą głowę – relacjonowała jej wnuczka, Joanna.

Warto dodać, że ze sceny artysta wspomniał też o swojej miłości do Polski. – Byłem tu wielokrotnie. Macie cudownych ludzi i niesamowitą energię – powiedział ze sceny. Po koncercie w Krakowie Rod Stewart uda się do Pragi, a następnie do Berlina. „One Last Time Tour” ma być nie tylko sentymentalnym pożegnaniem z fanami, ale i manifestem wartości, które są dla artysty ważne: pokoju, godności, odwagi.

Źródło: WPROST.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...