Członkowie One Direction żegnają Liama Payne'a. „Serce pęka z żalu”
Liam Payne zmarł 16 października około godziny 17:00 w Buenos Aires, po spadku z wysokości trzeciego piętra hotelu Casa Sur. Wokalista był pod wpływem alkoholu i narkotyków, a jego sekcja zwłok wykazała, że w chwili lotu był nieprzytomny. Okoliczności śmierci 31-latka wywołały ogromne poruszenie na całym świecie. Teraz odnieśli się do tego członkowie zespołu One Direction.
One Direction żegna Liama Payne'a
W 2010 roku trenerzy programu „The X Factor” połączyli Liama Payne'a z czterema innymi solistami – Niallem Horanem, Louisem Tomlinsonem, Harrym Stylesem i Zaynem Malikiem. Wspólnie stworzyli grupę One Direction, która odniosła spektakularny sukces nagrywając pięć albumów studyjnych. Choć w 2015 roku zespół ogłosił przerwę na czas nieokreślony, a każdy z jego członków postawił na karierę solową, wiadomo, że byli sobie niezwykle bliscy. Teraz artyści we wzruszający sposób pożegnali swojego kolegę.
Najpierw w mediach społecznościowych pojawił się emocjonalny wpis Louisa Tomlinsona. „Jestem załamany, że to piszę, ale wczoraj straciłem brata. Liam był kimś, kogo podziwiałem każdego dnia, taka pozytywna, zabawna i dobra dusza. Po raz pierwszy spotkałem Liama, gdy miał 16 lat, a ja 18. Od razu byłem zachwycony jego głosem, ale co ważniejsze, z czasem miałem okazję zobaczyć w nim brata, za którym tęskniłem całe życie. Liam był niesamowitym autorem piosenek z doskonałym wyczuciem melodii. Często rozmawialiśmy o powrocie do studia, aby spróbować odtworzyć chemię pisania, którą zbudowaliśmy w zespole” – wyznał.
„Dla porządku, Liam był moim zdaniem najważniejszą częścią One Direction. Jego doświadczenie od najmłodszych lat, jego idealny słuch, jego sceniczna obecność, jego dar pisania. Lista jest długa. Dziękuję za ukształtowanie nas, Liam” – stwierdził.
Następnie Louis Tomlinson zwrócił się do Liama, zapewniając m.in. o tym, że będzie wujkiem, który kiedyś opowie synkowi Panye'a o tym, jakim niesamowitym człowiekiem był jego ojciec. „Czuję się niesamowicie szczęśliwy, że miałem cię w swoim życiu. (...) Jestem wdzięczny, że zbliżyliśmy się do siebie, ponieważ zespół, rozmawianie przez telefon godzinami, wspominanie tysięcy niesamowitych chwil, które mieliśmy razem, to luksus, który myślałem, że będę miał z tobą do końca życia. Chciałbym znów dzielić z tobą scenę, ale tak się nie stanie. Chcę, żebyś wiedział, że jeśli Bear kiedykolwiek mnie będzie potrzebował, będę wujkiem, którego potrzebuje w swoim życiu i opowiem mu historie o tym, jaki niesamowity był jego tata. Chciałbym mieć szansę pożegnać się i powiedzieć ci raz jeszcze, jak bardzo cię kochałem. Payno, mój chłopcze, jeden z moich najlepszych przyjaciół, mój bracie, kocham cię, kolego. Śpij dobrze” – podsumował.
Kolejny swoje pożegnanie opublikował Zayn Malik. „Liam, rozmawiam z tobą na głos, mając nadzieję, że mnie słyszysz. Nie mogę pozbyć się egoistycznej myśli, że jest jeszcze tak wiele rozmów, które możemy odbyć w naszym życiu. Nigdy nie zdążyłem ci podziękować za wsparcie, jakiego udzieliłeś mi w najtrudniejszych chwilach mojego życia. Kiedy jako 17-latek tęskniłem za domem, Ty zawsze byłeś przy mnie, z pozytywnym nastawieniem i uspokajającym uśmiechem, dając mi znać, że jesteś moim przyjacielem i że mnie kochasz” – zaczął.
„Chociaż byłeś młodszy ode mnie, zawsze byłeś ode mnie rozsądniejszy. Byłeś uparty, miałeś swoje zdanie i nie miałeś oporów, by mówić ludziom, że się mylą. Mimo, że kilka razy się z tego powodu posprzeczaliśmy, w głębi duszy zawsze cię za to szanowałem. Jeśli chodzi o muzykę, Liam, byłeś najbardziej wykwalifikowany pod każdym względem, ja nie wiedziałem nic w porównaniu z tobą, byłem nowicjuszem, bez doświadczenia, a ty byłeś już profesjonalistą. Cieszyłem się, wiedząc, że bez względu na to, co działo się na scenie, zawsze możemy na ciebie liczyć, że będziesz wiedział, w którą stronę pokierować statkiem” – kontynuował.
„Straciłem brata, kiedy od nas odszedłeś, i nie potrafię ci wytłumaczyć, jak wiele bym dał, żeby cię przytulić ostatni raz, pożegnać się z tobą w należyty sposób i powiedzieć, że bardzo cię kochałem i szanowałem. Na zawsze zachowam w sercu wszystkie wspomnienia związane z Tobą. Nie ma słów, które mogłyby opisać to, co czuję w tej chwili, poza tym, że jestem niesamowicie załamany. Mam nadzieję, że gdziekolwiek teraz jesteś, jest ci dobrze, zaznałeś pokoju i wiesz, jak bardzo jesteś kochany. Kocham cię, bracie” – dodał.
Z kolei Harry Styles wstawił w social-mediach zdjęcie zmarłego kolegi na scenie i napisał: „Jestem naprawdę załamany śmiercią Liama. Jego największą radością było sprawianie radości innym ludziom i zaszczytem było mu w tym towarzyszyć. Liam żył otwarcie, z sercem na dłoni, miał energię do życia, którą zarażał. Był ciepły, wspierający i niesamowicie kochający. Lata spędzone razem na zawsze pozostaną jednymi z najbardziej cenionych lat mojego życia. Zawsze będę za nim tęsknić, mój kochany przyjacielu”.
Następnie wokalista złożył kondolencje najbliższym zmarłego muzyka. „Moje serce pęka z żalu, łączę się z Karen Geoff, Nicolą i Ruth, jego synem Bearem i wszystkimi ludźmi na świecie, którzy go znali i kochali, tak jak ja” – zakończył.