Katarzyna Dowbor porównała śniadaniówki. „Jesteśmy mniej krzykliwi”
Po tym, jak w Telewizji Polskiej zmieniła się władza, a z „Pytania na śniadanie” zwolniono wszystkich prowadzących, wśród nowych gospodarzy znalazła się Katarzyna Dowbor. Dziennikarka prowadzi od stycznia program z Filipem Antonowiczem, poniekąd rywalizując o oglądalność ze swoim synem – Maciej Dowbor bowiem po tym, jak zwolnił się z Polsatu, rozpoczął współpracę z „Dzień Dobry TVN”. Teraz była gospodyni programu „Nasz nowy dom” udzieliła wywiadu, w którym porównała śniadaniówki.
Katarzyna Dowbor o śniadaniówkach
Nie jest tajemnicą, że Katarzyna Dowbor jest bardzo zadowolona z tego, że po zakończeniu współpracy z Polsatem, znalazła swoje miejsce w Canal + (gdzie emitowany jest jej program „Dowborowa od nowa”) oraz TVP. Dziennikarka spełnia się w porannym formacie publicznego nadawcy, podkreślając, że „Pytanie na śniadanie” wyróżnia się na rynku, gdyż styl prowadzenia, dynamika programu czy poruszane tematy są trochę inne niż te, które ma Polsat czy TVN.
– Każda śniadaniówka jest inna, każda śniadaniówka ma swoje miejsca, ma swoje pomysły na to, jak przyciągnąć widza i każda to robi najlepiej, jak potrafi. Myślę, że trudno porównywać tutaj. Każdy z widzów wybiera to, co lubi, to w czym czuje się lepiej. My może jesteśmy trochę mniej krzykliwi i nowocześni, ale to chyba dobre dla tych, którzy nie lubią takiego tempa, szybkości, takiej... nie chcę używać słowa „agresji”, ale takiego tempa, które niektóre programy narzucają. (...) Widz sobie sam wybiera, co lubi i co chce obejrzeć. Mam nadzieję, że udaje nam się i walczymy o to, żeby tematy, które dobieramy były po prostu dla widza, jak najlepsze – mówiła Katarzyna Dowbor w rozmowie z „Super Expressem”.
Dziennikarka w kontynuacji rozmowy wyznała, że bardzo lubi pracować z młodymi osobami, a dzięki temu, że zespół jest duży i różnorodny, ona czuje chęć do pracy. – To jest ogromny zespół, no ale umówmy się, to jest codziennie prawie cztery godziny, czasem nawet cztery i pół, programu na żywo. (...) To nie może być tak, że ten zespół byłby mały, bo myślę, że fizycznie by nie dali rady, ale to jest młody zespół. Ja bardzo lubię pracować z młodymi ludźmi, bo oni mnie mobilizują. Mnie się cały czas wydaje, że ja jestem w ich wieku. To jest fajne, to mnie mobilizuje do pracy i bardzo się to wszystko dobrze sprawdza – wyznała.
– Młodzi ludzie mają... może ja mam większe doświadczenie od nich, ale oni mają tę radość, tę siłę, taką chęć do tej pracy i to mi się udziela. Bardzo lubię z nimi pracować, a zwłaszcza z młodym partnerem w programie, czyli Filipem Antonowiczem, który nie dość, że jest uroczy, cudowny i ciepły, to jeszcze inteligentny. Ma świetne puenty. Naprawdę uwielbiam z nim pracować, przyjaźnimy się też w życiu. Poznaliśmy się, kiedy nam zaproponowano wspólną pracę, a ja już go traktuję, jak drugiego syna – dodała Katarzyna Dowbor.