Zofia Zborowska w żałobie. „Kawałek mnie umarł razem z Tobą”

Dodano:
Zofia Zborowska Źródło: Newspix.pl / Michał Pieściuk
Aktorka opublikowała wzruszający post. Życie Zofii Zborowskiej i Andrzeja Wrony już nigdy nie będzie wyglądało tak samo.

Zofia Zborowska-Wrona opublikowała w mediach społecznościowych niezwykle wzruszający post, który doczekał się już mnóstwa komentarzy. Jej rodzina jest w żałobie. Na zamieszczenie poruszającego wpisu zdecydował się również Andrzej Wrona. „Dziękuję, że te 6 lat temu mnie pokochałaś” – napisał.

Zofia Zborowska żegna Wiesię

Od lat wiadomo, że Zofia Zborowska jest wielką miłośniczką zwierząt. Odkąd w 2013 roku ze schroniska adoptowała Wiesię, często pokazywała się z nią w mediach społecznościowych, na eventach, a nawet na sesjach zdjeciowych. – Zobaczyłam jej zdjęcie w internecie i od razu się zakochałam. (...) Jak ją zobaczyłam, to od razu z nią wróciłam. To była jedna z lepszych decyzji w moim życiu — mówiła aktorka w "Dzień Dobry TVN". Wiadomo, że psinka przez lata doczekała się wielu fanów, a nawet zgromadziła ponad 120 tys. obserwujących na swoim profilu na Instagramie. Niestety teraz celebrytka podzieliła się w sieci smutną informacją, że jej suczka zmarła.

„Wiesiutku….moja kochana Psia Córeczko. Nie umiem znaleźć słów, które opiszą w jak ogromnym cierpieniu pogrążyło się dzisiaj moje serce… Byłaś najwspanialszym pieskiem na świecie. Mądrość, dobroć i miłość jaka od Ciebie biła szokowała wszystkich, którzy Cię znali. Byłaś absolutnie wyjątkowa. Nie wiem ile dokładnie lat przeżyłaś…13?14? Ale to były wspaniałe lata przepełnione ogromem radości, zabawy i miłości. Dziękuję Ciputku, że mogłam Cię kochać i być Twoją psią Mamą tyle lat. Na zawsze zostaniesz w naszych sercach. Kawałek mnie umarł dziś razem z Tobą. Twoja Mama” — napisała Zofia Zborowska na Instagramie.

Na równie poruszający post zdecydował się także partner Zofii Zborowskiej, Andrzej Wrona. Siatkarz przyznał, że Wiesia zajmowała szczególne miejsce w ich życiu. Wyznał także, że suczka walczyła od dłuższego czasu z chorobą. „Wiesiutku... Psia miłości mojego życia... Na tej chmurce, na której teraz siedzisz, masz najwygodniejsze posłanko świata, bo złożone z olbrzymich kawałków naszych serc, które poleciały tam wczoraj razem z Tobą” — zaczął sportowiec.

„Dziękuję, że te 6 lat temu też mnie pokochałaś, bo wiem, że miałaś decydujące zdanie przy podejmowaniu tej decyzji przez Zosię. Myślę sobie, że walczyłaś z chorobami rok dłużej, żeby przywitać w naszej rodzince Jaśminkę i Krysię, a teraz kiedy już mieliśmy komplet, mogłaś spokojnie odejść... Tylko bez Ciebie tego kompletu już nie będzie. Wiesindi, czekaj tam na nas, podgryzając Kevina Bejkona, i obiecuję, że kiedyś wszyscy razem znów pójdziemy na »SPACEREK!«. Twój Anżej” — zakończył Andrzej Wrona.

Źródło: WPROST.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...