Misiek Koterski zaprasza na odwyk do swojej kliniki. Cena zwala z nóg
Michał Koterski przez wiele lat miał problemy z uzależnieniami, o czym niejednokrotnie opowiadał w wyczerpujących wywiadach. Finalnie udało mu się wyjść z nałogów i stanąć na nogi, dlatego teraz chce pomóc w tym innym. Aktor z tego powodu otworzył ze swoją wspólniczką klinikę. Miejsca szybko się wyprzedają.
Klinika Miśka Koterskiego
Misiek Koterski w przeszłości był uzależniony od alkoholu i narkotyków. W pewnym momencie swojego życia, by wygrać z nałogiem, poszedł na terapię, która trwała długie lata. Odbiła się ona nie tylko na nim, ale też na jego rodzinie. Jego mama zaczęła wątpić w to, że ten w ogóle przeżyje i wyjdzie z nałogu. – Moja mama mi się przyznała, że w pewnym momencie tak się poddała, że już tylko czekała na telefon, kiedy usłyszy w słuchawce: „Pani Iwono, pani syn nie żyje” – wspominał aktor w wywiadzie u Kuby Jankowskiego na kanale „Balans” w serwisie YouTube.
Michał Koterski dodał również, że jest w niewielkim procencie szczęściarzy, którzy przeżyli. – 95 procent ludzi, których spotkałem w ośrodkach na swojej drodze, nie przeżyło. Niektórzy są zakładach zamkniętych, albo dogorywają na ulicach, albo w kryminałach. (...) Teraz troszczę się jak o jajko o to moje życie – wyznał.
Z tego powodu artysta zapragnął pomagać innym w podobnej sytuacji. Najpierw swoją trudną drogę opisał w autobiografii „To już moje ostatnie życie”. Kilka dni temu z kolei ogłosił, że wraz ze wspólniczką Dominiką Szefler-Kalbarczyk otwiera klinikę leczenia uzależnień. Wiadomo już, że warunki w „Odwróconych” są imponujące – do dyspozycji przebywających tam osób ma być cały wachlarz aktywności fizycznych, jak basen, jazda konna czy tenis. Ukryta na Mazura posiadłość jednak nie będzie przeznaczona dla wszystkich, ze względu na wysokie ceny pobytu w ośrodku.
– Na tę chwilę, z tego co mi przekazano, dwa tygodnie terapii w ośrodku kosztują 20 tys. zł, a miesiąc – 30 tys. To nie wygląda na żaden restrykcyjny ośrodek, ponieważ można mieć przy sobie telefon. Dwa razy w ciągu dnia będą odbywać się zajęcia, które skupiają się na aktywności fizycznej – w zależności od tego, co kto wybierze, bo są i konie, basen, jezioro, tenis, siłownię – wyjawił informator portalu „ShowNews”, który planuje od września udać się do kliniki.
Okazało się jednak, że mimo wysokich cen, nie brakuje chętnych do zarezerwowania pobytu. – Startują od września. Jeśli się ktoś zdecyduje, wysyłają umowę przedwstępną, wtedy są dwa dni na to, by wpłacić zaliczkę. Nie trzeba mieć skierowania, bo jest to prywatny ośrodek. Dzwoni dużo osób, więc im szybciej ktoś się zdecyduje, to będzie pewna szansa na miejsce – dodał.