Katarzyna Dowbor o konflikcie w „Pytaniu na śniadanie”. „Nie wiemy, jak się to dalej potoczy”
W ostatnich miesiącach „Pytanie na śniadanie” budzi wiele emocji. Zarówno wymiana wszystkich prowadzących, jak i spadek oglądalności programu są szeroko komentowane w branżowych mediach. To jednak nie wszystko, bo dodatkowych kontrowersji związanych z formatem dołożyła ostatnio jego szefowa, Kinga Dobrzyńska. Teraz do jej zachowania odniosła się gwiazda śniadaniówki TVP, Katarzyna Dowbor.
Katarzyna Dowbor o zachowaniu Kingi Dobrzyńskiej
Kilka tygodni temu Kinga Dobrzyńska na krytyczne komentarze dotyczące nowej odsłony „Pytania na śniadanie” odpowiedziała w zaskakującym stylu. Napisała, że „widocznie poziom dzisiejszego «Pytania na śniadanie» jest za trudny”. Podsumowała też w ostrych słowach byłych prowadzących, uderzając w Idę Nowakowską i Tomasza Kammela: „Nie ma durnych tancerek i nadętych chłopczyków przekonanych, że istnieje cud narodzin i trzeba udawać kogoś, kim się nie jest”.
Jej słowa wywołały skandal i powszechne oburzenie. – Jeśli powiedziała coś takiego o byłych pracownikach, nie ma pewności, że w podobnym tonie nie wypowie się również o obecnych. To trąci sprawą karną i zwolnieniem z pracy. (...) Żaden szef nie powinien w taki sposób się wypowiadać. To absolutnie wskazuje na brak profesjonalizmu – ocenił w rozmowie z „Plejadą” medioznawca Wiesław Godzic.
Teraz do tych słów odniosła się również Katarzyna Dowbor. Prowadząca „Pytania na śniadanie” stwierdziła, że cała afera jest nakręcana przez media. – Nie chcę zabierać głosu w tej sprawie. Uważam, że wszystko wymaga czasu, a także ciszy medialnej — to na pewno lepiej robi niż ten szum. Myślę, że troszkę tak jest, że cytowane są agresywne komentarze, które bardzo często nie mają uzasadnienia. Pisanie, że: „To jest beznadziejne, fatalne, nie oglądam” — to jeżeli nie oglądasz, to nie wiesz, czy to jest beznadziejne, czy fatalne. Jest bardzo dużo też pozytywnych komentarzy, bardzo miłych, ale te nie są cytowane, bo one są mało klikalne – zawiedziona tłumaczyła w wywiadzie dla „Plejady”.
– Myślę, że nie warto dyskutować — lepiej wyciszyć tę całą sytuację. Świat i życie pokaże. Jak będzie, co będzie. Nie wiemy, jak się to dalej potoczy, ale warto poczekać – dodała Katarzyna Dowbor.