Beata Kozidrak zdradziła sekret swojej diety. Zrezygnowała z jednego składnika

Beata Kozidrak pozostaje jedną z najbardziej docenianych wokalistek, której piosenki nucone są przez miliony Polaków i potrafią rozruszać niejedną imprezę. Artystka – oprócz swojego talentu – ma jednak jeszcze inny atut, a mianowicie szczupłe nogi oraz smukłą figurę, której może pozazdrościć jej niejedna koleżanka z branży. 4 maja gwiazda skończyła 64. lata, lecz sekrety jej diety mogą być inspiracją również dla młodszych osób.
Dieta Beaty Kozidrak
Mimo upływu czasu, Beata Kozidrak jest ciągle aktywna zawodowo i w wielu wywiadach podkreśla, że to właśnie występy na scenie, a także lekka aktywność fizyczna są dla niej najlepszą formą dbania o sylwetkę. Wiadomo, że piosenkarka lubi pływać oraz jeździć na rowerze. Zdarza jej się również ćwiczyć w domowym zaciszu. Kilka lat temu jednak musiała do tych przyzwyczaić dołączyć kolejną rzecz, a mianowicie specjalny sposób odżywiania się.
Choć artystka nie wyznaje rewolucyjnych diet, które obiecują szybką utratę kilogramów, a potem prowadzą do efektu jojo, to wiadomo, że stawia na zdrowe i zrównoważone posiłki. Kiedy zaczęła mieć problemy z nadciśnieniem, skorzystała z pomocy dietetyczki, która skomponowała jej specjalny jadłospis. Dziś dzienna norma kaloryczna diety Beaty Kozidrak nie przekracza 1500 kalorii, a najważniejszym dla niej posiłkiem jest pożywne śniadanie, które ma zapewnić jej energię na cały, często bardzo aktywny dzień.
– Moje dania są eko, dostosowane do mnie. Ale jem wszystko, mój organizm sam mi mówi, na co ma ochotę – mówiła w rozmowie z „Plotkiem”.
Gwiazda zrezygnowała jednak z jednego, istotnego składnika, a mianowicie z cukru. Wyznała, że nie było to dla niej zbyt wielkim wyzwaniem. – Na szczęście nie jestem łakomczuchem, nie jem zbyt wielu słodyczy, więc daję radę – wyjawiła, jednocześnie dodając, że zdarza się jej ulec słabościom i sięgnąć po majonez czy śledzie.
