Sąsiedzi Kaźmierskiej przerwali milczenie. Opisali, co widzieli na terenie jej agencji

Dodano:
Dagmara Kaźmierska Źródło: Newspix.pl / Aleksander Majdański
Na fali ostatnich doniesień nt. Dagmary Kaźmierskiej, świadkowie zabrali głos. Ujawnili, co pamiętają z czasu istnienia jej agencji towarzyskiej.

Od początku kariery telewizyjnej Dagmary Kaźmierskiej, dla wielu ludzi jej obecność w mediach była skandaliczna. Wszystko przez wzgląd na jej kryminalną przeszłość, której szczegóły nie były jednak powszechnie znane. Kilka dni temu opis wydarzeń sprzed lat trafił do mediów. Celebrytka ze względu na to mierzy się obecnie z krytyką, a stacje usuwają programy z jej udziałem. Równocześnie jej byli sąsiedzi zdradzili jednemu z tabloidów szczegóły jej działalności.

Sąsiedzi Dagmary Kaźmierskiej o jej agencji

Dagmara Kaźmierska w 2009 roku została skazana na trzy lata więzienia za udział w zorganizowanej grupie przestępczej, sutenerstwo oraz przymuszanie młodych kobiet do prostytucji. Wiadomo, że w więzieniu odsiedziała zaledwie kilkanaście miesięcy, a potem została zwolniona. Choć te informacje były ogólnodostępne, a celebrytka napisała o swojej przeszłości dwie książki, okazało się, że ukryła najbardziej zatrważające wątki.

Otóż w zeszłym tygodniu Goniec.pl ujawnił relację jednej z pracownic prowadzonej przez Kaźmierską agencji towarzyskiej „Heidi”. Kobieta opisała przemoc fizyczną i psychiczną, zastraszanie, gwałt jako karę za ucieczkę, a także przymuszanie chorej na raka do korzystania z solarium. Co więcej, w drugiej części artykułu portal ujawnił, że Kaźmierska miała być zamieszana w brutalne pobicie ciężarnej kobiety oraz grozić jej poważnym okaleczeniem.

Na fali tych informacji Polsat zdecydował się na usunięcie powtórek programu „Dagmara szuka męża” z anteny telewizyjnej. Z TVN Player z kolei zostały usunięte odcinki „Królowych życia”. Zniknęły też zasoby związane z formatem „Made in Maroko”, a odcinek programu „Kuba Wojewódzki” z 2020 roku, w którym Kaźmierska pojawiła się jako gość, również nie jest już dostępny w sieci. Równocześnie ludzie mieszkający w Szalejowie Górnym ujawnili w rozmowie z mediami wydarzenia z czasów, gdy celebrytka kierowała agencją.

– Nie byłem ani razu, ale gdy przechodziłem na piechotę, to te dziewczynki – jak ciepło było – to się opalały, albo na CPN po napoje chodziły – wyznał jeden z mężczyzn, zapytany przez reportera „Super Expressu”.

Okazało się, że nie ma informacji o jakichkolwiek incydentach w lokalu w tamtym czasie. – Nie było afer ani problemów z klientami – dodał inny mężczyzna. Na podstawie tych słów można przypuszczać, że ludzie zarządzający ową agencją towarzyską bardzo dbali o to, by wiadomości na temat złych wydarzeń w „Heidi” nie ujrzały światła dziennego.

Źródło: WPROST.pl / Super Express
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...