Michał Rachoń pozwał Krzysztofa Skibę. Sprawa zyskała zaskakujący finał

Dodano:
Michał Rachoń i Krzysztof Skiba Źródło: Newspix.pl / Jacek Myszkowski / FOTONEWS, TEDI
Muzyk poinformował w sieci o zaskakującym zwrocie akcji. Sprawa między Michałem Rachoniem, a Krzysztofem Skibą ciągnęła się aż pięć lat.

Kilka lat temu Michał Rachoń pozwał Krzysztofa Skibę za wpis, który ten opublikował w mediach społecznościowych. Po wielu latach batalii sądowej, w końcu znalazła ona swój koniec. Muzyk ujawnił w sieci szczegóły decyzji sądu.

Sprawa sądowa Michała Rachonia i Krzysztofa Skiby

Wszystko zaczęło się pięć lat temu, po śmierci Pawła Adamowicza. Wiadomo, że Krzysztof Skiba chętnie komentuje bieżące wydarzenia społeczno-polityczne i nie omieszkał zrobić to również tamtym razem. W swoich mediach społecznościowych zamieścił wówczas wpis dotyczący tragicznych wydarzeń, jakie miały miejsce podczas finału WOŚP w Gdańsku i uderzył w Jacka Kurskiego oraz TVP.

„Uważam, że to nie Owsiak powinien podać się do dymisji tylko szef TVP Jacek Kurski, odpowiedzialny za bezpardonowe ataki i szczucie na prezydenta Pawła Adamowicza. Napastliwi „reporterzy”, tacy jak pan Sitek czy Rachoń spuszczeni ze smyczy przez Kurskiego są moralnie odpowiedzialni za ten polityczny mord. Oszustwa propagandy PiS, takie jak twierdzenie, że Adamowicz reprezentuje niemieckie interesy, jest złodziejem, zdrajcą itd. przygotowały podłoże psychologiczne do tego mordu. Prości ludzie nie rozróżniają propagandy od informacji. Nie rozumieją, że w walce politycznej stosuje się kłamstwa i pomówienia. Urobieni takim przekazem mogą, jak widać, posunąć się nawet do zbrodniczych czynów” – pisał Krzysztof Skiba.

Michał Rachoń poczuł się urażony tym wpisem, dlatego skierował przeciwko liderowi Big Cyc prywatny akt oskarżenia. Po pięciu latach batalii, sprawa znalazła swój finał. Poinformował o nim Krzysztof Skiba w niedzielę 30 stycznia na Instagramie. Trzeba przyznać, że takiego zakończenia chyba nikt się nie spodziewał.

„Tej informacji nie usłyszycie w TV Republika. Po pięciu latach procesowania się ze mną, ciągania po salach sądowych, przedłużających się zeznań świadków, gwiazda TVPiS i TV Republika – Michał Rachoń złożył broń. Dziś, podczas kolejnej rozprawy w Sądzie Rejonowym w Warszawie, jego pełnomocnik prawny, złożył pismo dotyczące oddalenia oskarżenia z powództwa prywatnego i poprosił Sąd o umorzenie sprawy. To coś w rodzaju mojej wygranej przez walkowera” – ujawnił muzyk.

W dalszej części swojego wpisu Krzysztof Skiba poinformował, że proces w tej sprawie wytoczył mu też Jacek Kurski, były redaktor stacji Łukasz Sitek, a także TVP. „Procesy z TVP i Jackiem Kurskim wygrałem w Sądach w Warszawie i Gdańsku. Proces z Sitkiem został przez sąd w Wejherowie umorzony z powodu błędów formalnych popełnionych przez oskarżyciela” — poinformował.

Najdłuższym procesem okazał się ten z Michałem Rachoniem, bo – jak zdradził Skiba – „wielu świadków Rachonia nie przychodziło na rozprawy, albo chorowali, albo nie mieli czasu stąd przedłużający się przewód sądowy”. W końcu jednak i ta sprawa znalazła swój finał.

Skiba dodał, że według niego cały proces „nie służył obronie dobrego imienia wskazanych osób”, tylko był „elementem zastraszania społeczeństwa i sposobem na uciszenie debaty publicznej po makabrycznym mordzie dokonanym przez fanatyka politycznego”. Swój wpis zakończył słowami: „Polska wraca do normalności, a kłamcy i hejterzy już nie pracują w mediach publicznych”.

Michał Rachoń zapowiedział kolejny proces

Niedługo po publikacji Krzysztofa Skiby, również Michał Rachoń zabrał głos w sieci. Ujawnił, że już wkrótce ponownie spotka się w sądzie z muzykiem, gdyż prawnik redaktora we wtorek 30 stycznia złożył kolejny pozew przeciw liderowi zespołu Big Cyc, tym razem cywilny.

„W karnym procesie, dotyczącym oskarżeń, jakie kierował przed laty pod moim adresem Skiba, postanowiłem odstąpić od oskarżenia (co przy zgodzie strony przeciwnej skutkuje umorzeniem). Zrobiłem to po tym, jak sąd nie zgodził się na wyłączenie ze składu sędzi, której nazwisko widnieje pod oświadczeniami stowarzyszenia, które wielokrotnie krytykowałem jako dziennikarz” – wyjaśnił Michał Rachoń.

Podobno dziennikarz obawiał się, że jego proces nie będzie sprawiedliwy, dlatego zamierza rozpocząć go od nowa w innym trybie i z nowym składem sędziowskim. Wygląda więc na to, że wbrew słowom Krzysztofa Skiby jednak wcale się nie „poddał”.

Źródło: WPROST.pl / Fakt
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...