Ojciec Artura Baranowskiego odpowiada na zarzuty o ściemie z autem. Będzie rekompensata z TVP?
Artur Baranowski wygrał 19. odcinek „Jednego z dziesięciu” zdobywając w serii finałowej rekordowe 803 punkty. – Myślę, że wszystkich zadziwił. Wykorzystał wszelkie możliwe szanse i już nigdy nikt nie przekroczy jego wyniku – skomentował „Wiadomościom” TVP prowadzący popularny program Tadeusz Sznuk. – Trzy razy oglądałem, bo nie dowierzałem, że można mieć taką wiedzę z każdej dziedziny – stwierdził sołtys wsi pod Łodzią Włodzimierz Pietrzuszewski.
Artur Baranowski nie wystąpił w „Jednego z dziesięciu”. Jego ojciec odpiera zarzuty: Plotki
Ekonomista ze Śliwnik nie wystąpił jednak w Wielkim Finale, bo w drodze na nagranie zepsuł mu się samochód. Tata 28-latka w rozmowie z „Faktem” zaprzeczył, że to była wymówka, aby uniknąć szumu medialnego, który rozpętał się wokół jego syna. – To plotki. Syn już był w Warszawie, ale samochód odmówił posłuszeństwa i tak się stało, jak stało – powiedział Piotr Baranowski.
Ojciec 28-latka przyznał, że rodzinie wciąż towarzyszą silne emocje. Dodał, że wraz z synem nie oglądali finałowego odcinka. Liczą na to, że rodzina wkrótce będzie miała trochę spokoju. Według Plotka Artur Baranowski konsekwentnie odmawia wypowiedzi w mediach. Sąsiedzi nie wiedzieli go od środy, od kiedy zrobił się szum wokół jego osoby. 28-latek odmówił m.in. ekipie „Pytania na śniadanie”, która była nawet gotowa, aby na rozmowę „podjechać, gdziekolwiek by chciał”.
Na kolejny występ w „Jednym z dziesięciu” trzeba poczekać cztery lata. Alternatywą inny teleturniej?
TVP ma również inną ofertę dla Artura Baranowskiego. – Biorąc pod uwagę wszechstronną wiedzę i wyjątkowość pana Artura Baranowskiego, Telewizja Polska zaproponuje mu udział w innych teleturniejach wiedzowych – poinformowano w materiale piątkowych „Wiadomości”. 28-latek nie prędko będzie mógł ponownie wystartować w „Jednym z dziesięciu”. Według regulaminu karencja wynosi cztery lata.