Kolejna modelka oskarżyła Terry'ego Richardsona. Pozwała też firmę Donalda Trumpa

Dodano:
Terry Richardson Źródło: Shutterstock / Everett Collection
Minerva Portillo twierdzi, że fotograf podczas sesji odurzył ją narkotykami i zgwałcił, a jej zdjęcia umieścił w swojej książce oraz na wystawie.

W czwartek 23 listopada upływa ustalony przez tzw. „New York’s Adult Survivors Act” termin na składanie pozwów dotyczących wykorzystywania seksualnego. Owa ustawa otworzyła roczny okres na złożenie tego typu roszczeń – te sprawy w przeciwnym wypadku uważane byłyby za przedawnione. Dzień przed ostatecznym terminem, w sądzie w Nowym Jorku złożony zostaw nie tylko pozew dotyczący Jamiego Foxxa, ale również Terry'ego Richardsona.

Modelka z kampanii Gucci oskarża Terry'ego Richardsona

Terry Richardson uważany był za zdolnego fotografa, dopóki w 2017 roku nie znalazł się na czarnej liście świata mody, po tym, jak wiele modelek oskarżyło go o napaści na tle seksualnym i gwałty. Teraz światło dzienne ujrzała kolejna sprawa.

Minerva Portillo, która pojawiała się w takich magazynach, jak „Vogue” i „Elle” oraz brała udział w kampaniach Marca Jacobsa i marki Gucci, twierdzi, że do ataków doszło, gdy miała 22 lata, czyli w 2004 roku. Wówczas przyjechała do Stanów Zjednoczonych z Hiszpanii na sesję zdjęciową z Richardsonem. Kiedy przybyła do jego studia, zaproponowano jej drinka i trochę kokainy. Twierdzi, że odmówiła przyjęcia narkotyków, ale wypiła napój, który – jak można przeczytać w dokumentach sądowych – zawierał „substancję odurzającą lub narkotyczną, na której zażywanie nie wyraziła zgody”.

W studiu miało przebywać dziewięciu pracowników, kiedy Minerva zaczęła odczuwać „zawroty głowy, dezorientację i brak pełnej kontroli nad swoim ciałem”. Wtedy fotograf podobno zaczął ją gwałcić – sprawił, że znalazła się na kolanach, a potem „przycisnął swojego penisa do jej twarzy. Siłą włożył przyrodzenie do jej ust i kazał jej uprawiać z nim seks oralny”. Choć modelka się temu sprzeciwiała, fotograf mocno przytrzymał jej głowę w miejscu, czemu miały dopingować inne zebrane tam osoby.

Następnie Portillo poproszono o podpisanie dokumentu, w którym zawarto informację, że zdjęcia „nie przedstawiają rzeczywistego zachowania o charakterze jednoznacznie seksualnym”, mimo że tak właśnie było.

Minerva Portillo pozwała firmę Donalda Trumpa

W swoim pozwie Minerva Portillo twierdzi, że następnego dnia agencja modelek zmusiła ją do zrobienia kolejnej sesji, a wtedy Richardson zmusił ją do seksu oralnego w furgonetce. Co istotne, dziewczyna współpracowała wówczas z Trump Model Management, czyli zamkniętą w 2017 roku firmą Donalda Trumpa. Podobno kiedy zasygnalizowała agencji problemy z fotografem, pracownicy powiedzieli jej, że „zachowanie Richardsona jest powszechnie znane” i że „biorąc pod uwagę pozycję pana Richardsona oraz jego wpływy w branży, Portillo powinna zignorować jego zachowanie”.

Zdjęcia wykonane Minervie przez Terry'ego Richardsona pojawiły się później na jego wystawie „Terryworld” oraz w książce „Kibosh”. Teraz modelka domaga się odszkodowania za wykorzystanie seksualne oraz zaniedbanie ze strony firmy Trumpa. Reprezentuje ją agencja prawnicza Sanford Heisler Sharp – ta sama, która kilka tygodni temu reprezentowała osobistą asystentkę Roberta De Niro. Kobiecie udało się wówczas wywalczyć od aktora 1,2 mln dolarów.

Źródło: WPROST.pl / New York Post
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...