Uczestnik „The Voice of Poland” zaskoczył Steczkowską. Skąd zna Tomsona i Barona?
Anton Borovyi ma już spore doświadczenie w pracy z dźwiękiem. Teraz postanowił spróbować swoich sił w show TVP „The Voice of Poland”. Artysta pojawił się na przesłuchaniach w ciemno i wykonał piosenkę Rudimental, Macklemore'a i Jess Glynne„These Days”. Wykonanie hitu sprawiło, że odwróćiła się dwójka jurorów: Justyna Steczkowska i Marek Piekarczyk.
Zaskoczenie w „The Voice of Poland”
Kiedy Anton Borovyi przedstawił się jurorom, Steczkowska zaczęła drążyć – nie ukrywała zaskoczenia imieniem artysty. Okazało się, że uczestnik formatu jest ze wschodniej Ukrainy. – Nie pochodzę z Polski. Moim miastem rodzinnym jest Donieck. Przeprowadziłem się do Polski jakieś dziewięć lat temu – powiedział.
W dalszej części zdradził, że zna Tomsona i Barona. Poznał ich dzięki dubbingowi. Członkowie Afromental podkładali głos w produkcji „Ups2! Bunt na arce”. Borovyi jest inżynierem dźwięku, a pracuje w PRL Studio. Tam zajmuje się dźwiękiem w filmie i reklamie. Stworzył też muzykę do filmu „Pokolenie Ikea”.
Do której drużyny trafił Anton Borovyi?
Przepytywany przez jurorów opowiedział o swoich aspiracjach. – Chcę zrealizować swoje ambicje. Śpiewanie i występowanie zawsze siedziało we mnie i nie było ku temu okazji. Teraz okazja się nadarzyła. To są moje początki – powiedział Anton Borovyi.
Po krótkiej rozmowie nadszedł moment wyboru. Zarówno Justyna Steczkowska jak i Marek Piekarczyk próbowali przekonać do siebie wokalistę. – Bardzo podobała mi się twoja barwa głosu. Jedyne co, to gdy wychodzisz na wysokie dźwięki, to bardzo ściskasz gardło. Widać, że starasz się wysilić jeszcze bardziej, żeby te dźwięki osiągnąć, a to powinno iść z większą lekkością. Ale to kwestia aparatu głosu, tego jak pracuje krtań. Jak zaczniesz o tym myśleć, to ten głos będzie brzmieć jeszcze lepiej – radziła celebrytka.
Głos zabrał też Piekarczyk. – Justyna ci pokaże ćwiczenia i będziesz musiał ćwiczyć godzinami. A ja ci powiem tylko kilka zdań i od razu będziesz wiedział, o co chodzi (...). Pasujesz idealnie do mojej drużyny ludzi czynu. Wystarczy, że pokaże ci dwie rzeczy i wszystko ci się otworzy – podkreślił. Ostatecznie Anton Borovyi wybrał drużynę Steczkowskiej.