Steve Harwell z grupy Smash Mouth jest na łożu śmierci. Co się stało?
Steven Harwell założył zespół Smash Mouth w 1994 roku. Wcześniej był raperem w grupie F.O.S. W 2010 roku poślubił Michelle Laroque, z którą miał synka Presleya. Chłopiec zmarł w 2001 roku, w wieku zaledwie 6 miesięcy, z powodu ostrem białaczki limfatycznej. Muzyk utworzył później specjalny fundusz badań medycznych, aby uczcić pamięć swojego potomka.
W 2013 roku u artysty zdiagnozowano kardiomiopatię (grupa chorób mięśnia sercowego) i encefalopatię Wernickego, zwanego też encefalopatią alkoholową (ostry zespół objawów neurologicznych, występujący u alkoholików, z powodu m.in. niedoboru witaminy B1). Po diagnozie Harwell poinformował, że przechodzi na emeryturę. Występował potem jeszcze kilka razy, np. w 2021 roku podczas festiwalu The Big Sip w Bethel w Nowym Jorku.
Steve Harwell umiera. Rodzina prosi o uszanowanie prywatności
Teraz amerykański serwis plotkarski TMZ, powołując się na menedżera wokalisty podał, że Harwell przez całe życie zmagał się z nadużywaniem alkoholu, co doprowadziło go teraz do ostatniego stadium niewydolności wątroby. Z tego powodu artysta przebywał jeszcze niedawno w szpitalu, a od trzech dni jest już w domu, otoczony rodziną i bliskimi. Zagraniczne media podają, że wszystko wskazuje na to, że to już ostatnie dni życia artysty.
W rozmowie z CBS News Robert Hayes, przedstawiciel Harwella przekazał, że rodzina artysty prosi o „uszanowanie ich prywatności w tym trudnym czasie”. Zespół Smash Mouth nie odniósł się na razie publicznie do informacji o złym stanie zdrowia Steve'a Harwella.