Beata Kozidrak prowadziła po alkoholu. Teraz mówi o hejcie: „To jest gnój”

We wrześniu 2021 roku polskie media obiegła informacja, że ikona muzyki – Beata Kozidrak została zatrzymana przez policję i odkryto, że prowadziła samochód pod wpływem alkoholu. Informacja ta wywołała niemały skandal, a samą artystkę spotkały konsekwencje – kara grzywny w wysokości 50 tysięcy złotych i 20 tysięcy złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej, zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych przez 5 lat, a także... fala hejtu.
Beata Kozidrak prowadziła po alkoholu. Teraz mówi o hejcie
Teraz o tym ostatnim Beata Kozidrak opowiedziała w najnowszym wywiadzie w audycji „Między słowami” w radiu TOK FM. Wokalistka przyznała, że ta sytuacja wiele ją nauczyła, ale nie ukrywa, że zaskoczyła ją lawina negatywnych komentarzy.
– Miałam poczucie, że jestem osobą, która tak dużo zrobiła, że nikt mnie nie złamie. Jeśli ktoś chciał, to się nie udało. Wyszłam z tego wszystkiego jeszcze silniejsza i wiem, czego chcę. Ale nie rozumiem, skąd się takie chamstwo bierze, nie tylko pod moim adresem – powiedziała.
Beata Kozidrak opowiedziała wprost, jakie komentarze czytała na swój temat. Była tym oburzona.
– Spotkałam się z tak strasznymi komentarzami. Pisali: „ty szmato”. Jakim prawem ktoś może mnie tak nazywać, czy ktoś mnie zna? Czy wie, ile dobrego dla innych ludzi zrobiłam? Na szczęście takich ludzi nie spotkałam w ogóle w swoim życiu. Pewnie, gdyby mnie ktoś taki spotkał na ulicy, toby nie wytrzymał emocjonalnie. Łatwiej jest napisać anonimowym – dodała artystka.
Obecnie Beata Kozidrak odcina się od hejtu. – Wkurza mnie to, że ktoś może anonimowo tak utrudnić życie. Ale tak to działa, potem my komentujemy, że to nieprawda i dajemy dalszą pożywkę. To jest bez sensu. Ja jestem po to, żeby śpiewać, żeby tworzyć. Nie chcę w to w ogóle wchodzić. Dla mnie to jest gnój – stwierdziła.