Dowbor opowiedziała o zwolnieniu z Polsatu. Co powiedział jej Miszczak?

Dodano:
Katarzyna Dowbor Źródło: Instagram / katarzyna dowbor
W rozmowie z magazynem „Wysokie Obcasy” Katarzyna Dowbor zdradziła po raz pierwszy, jak wyglądała rozmowa z Edwardem Miszczakiem, w której podziękował jej za współpracę. Skomentowała też doniesienia o swoim rzekomym złym stanie zdrowia.

Na początku maja po 10 latach pracy z programu „Nasz Nowy Dom” zwolniona została Katarzyna Dowbor. Dziennikarka wyjaśniała później w poście w mediach społecznościowych, że w Polsacie trwają „nowe porządki” i „odmładzanie wszystkiego i wszystkich”. Zapewniła, że odejście z programu nie było jej decyzją. W czwartek 11 maja stacja Polsat podała, że Dowbor zastąpi Ela Romanowska, aktorka, która grała między innymi w serialach „Samo życie", „Pierwsza miłość", „Świat według Kiepskich", „W rytmie serca".

Dowbor: Rozmowa z Miszczakiem trwała może 20 minut

W najnowszym wywiadzie Dowbor oceniła, że jej ostatnia rozmowa w Polsacie była upokarzająca. Nie otrzymała także żadnych słów pochwały na zakończenie współpracy.

– Poczułam się upokorzona, dostałam komunikat, że spowalniam ten pociąg. Nie mając argumentu dotyczącego moich umiejętności zawodowych, zastosowano taki — nieprawdziwy — że nie daję rady fizycznie i psychicznie. Myślę, że właśnie o upokorzenie chodziło. Ale dostałam od dyrektora Miszczaka ogromny bukiet kwiatów – opowiadała dziennikarka.

Cała rozmowa Dowbor z Miszczakiem miała trwać 15, może 20 minut. – Na rozmowę do dyrektora Miszczaka zostałam wezwana SMS-em. Rozmowa była prowadzona w asyście mojej pani producent, producenta z Polsatu i dyrektora Constantin Entertainment, firmy produkującej program. Oni byli w szoku nie mniejszym niż ja. Producentka miała w oczach łzy – przekazała.

Dlaczego Dowbor została zwolniona? Miszczak tak to wyjaśnił

Dowbor poinformowała też, że pytała dyrektora Miszczaka, jakie są merytoryczne argumenty dotyczące jej zwolnienia. W odpowiedzi usłyszała, że „są to nowe badania i spadła oglądalność”. Dziennikarka przytoczyła badania serwisu wirtualnemedia.pl, z których wynika, że w ostatnim sezonie oglądalność wzrosła o 45 tys. widzów.

– Usłyszałam, że przyjeżdżam do remontowanych domów tym dużym samochodem, którym kieruję, a przecież nikt nie uwierzy, że jadę tak z samej Warszawy. No, ale trudno to potraktować jako argument merytoryczny. Mam tak zapisane w scenariuszu. A scenariusz można zmienić. Mogłam przyjeżdżać z szoferem. Albo dorożką. No i — co ważne — dyrektor powiedział, że potrzebne są zmiany: trzeba odświeżać, odmładzać, potrzebny jest ruch… – zdradziła.

Źródło: WPROST.pl / Wysokie Obcasy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...