Misiek Koterski został okradziony. „Złodzieje opróżnili torbę”
Misiek Koterski od kiedy uwolnił się od nałogów, znów jest aktywny zawodowo. Aktor chętnie opowiada o swoim nowym życiu. Niedawno nawet wydał książkę, w której opowiada o swoich upadkach i walce o samego siebie.
Syn Marka Koterskiego słynie ze szczerości. Celebryta nie gryzie się w język, nie ukrywa swoich porażek, ale też nie udaje nikogo, kim nie jest. Prywatnie jest związany z byłą modelką Marcelą Leszczak, para doczekała się syna Fryderyka.
Misiek Koterski wyjechał ze spektaklem za granicę. Tam go okradziono
Koterski ma na swoim koncie kilka dużych ról filmowych np. w produkcji „Gierek”, ale gra także w teatrze. Z jednym z nich wybrał się do stolicy Austrii, by tam wystawić spektakl. Na miejscu spotkała go jednak przykra sytuacja – gwiazdor został okradziony i to w hotelu. O wszystkim opowiedział na Instagramie.
– Posłużę się cytatem: Jak człowiek traci pieniądze, to nie traci nic, jak traci zdrowie, to traci coś, ale jak straci charakter, to traci wszystko. Przykra sprawa to, co się stało w hotelu w Wiedniu. Człowiek idzie na zakupy, kupuje słodycze dla dziecka, bluzeczki dla ukochanej i po prostu... – zaczął.
W dalszej części dokładnie opisał całe zdarzenie i przyznał, że nie zgłosił kradzieży do służb. – Zostawiłem torbę przy recepcji, bo akurat była sytuacja, że nie było dla mnie pokoju i musiałem czekać. Złodzieje opróżnili torbę, oddali ją na recepcję, a słodycze i bluzki zabrali. To nie były tak drogie rzeczy, by zgłaszać to na policję – mogliśmy usłyszeć.
Misiek Koterski został okradziony w hotelu w Wiedniu
Misiek Koterski przyznał, że to organizator wyjazdu stanął na wysokości zadania i postanowił odkupić aktorowi ukradzione pamiątki. – Hotel nie podjął działań, ale organizatorzy wyjazdu bardzo się przejęli i dowiedziałem się, że dziś szukają tych rzeczy w Wiedniu, żeby mi odkupić. Mają już słodycze dla Frysia, teraz reszta. Trochę mi głupio, ale rzeczywiście bardzo się przejęli – powiedział. Na koniec celebryta nawiązał do panującego stereotypu dotyczącego Polaków i podkreślił, że nie jest zgodny z rzeczywistością, o czym przekonał się na własnej skórze.
– Mówi się o Polakach, my sami często siebie w ten sposób obrażamy, że jesteśmy złodziejami. Tymczasem uważam, że jesteśmy wspaniałym narodem, który należy podziwiać, który stanął na wysokości zadania podczas wojny, a w takim Wiedniu... Nawet dziecku czekoladki ukradną – podsumował smutno.