Paulina Krupińska mówi o nerwicy lękowej męża. Razem walczą z jego chorobą

Dodano:
Paulina Krupińska i Sebastian Karpiel-Bułecka Źródło: Instagram / pkrupinska
Paulina Krupińska ujawniła, jak razem z Sebastianem Karpielem-Bułecką radzą sobie z jego nerwicą lękową.

Paulina Krupińska i Sebastian Karpiel-Bułecka są ze sobą od lat. Mają dwoje dzieci, ale na ślub zdecydowali się dopiero w 2018 roku. Nie ujawniają wielu szczegółów ze swojego prywatnego życia, rzadko razem pokazują się na salonach, nie biorą udziału w okładkowych sesjach, nie wrzucają nawet wspólnych zdjęć do sieci. Ostatnio jednak Sebastian Karpiel-Bułecka postanowił się nieco otworzyć i ujawnił w podcaście „Wprost o kulturze”, że zmaga się z nerwicą lękową. Teraz o chorobie opowiedziała jego żona.

Paulina Krupińska mówi o nerwicy lękowej męża

Sebastian Karpiel-Bułecka nigdy wcześniej nie był tak szczery. – Zaburzenia psychiczne to nie tylko depresja, to także np. nerwica lękowa, z którą sam się zmagałem. Dla osób zdrowych są to często tematy abstrakcyjne, widzą faceta, który ma żonę, dzieci, w miarę dobrze wygląda i nagle ktoś taki mówi, że ma lęki, że tak, jak to było w moim przypadku, boi się, że wyjdzie na scenę i umrze – mówił.

Z kolei w „Dzień dobry TVN” przyznał, że opowiedział o swoim problemie, żeby wspomóc osoby, które tak samo zmagają się z depresją i nerwicą. Nie ukrywał, że życie z taką chorobą jest bardzo trudne zarówno dla osoby chorej, jak i jej bliskich. Muzyk zawsze mógł jednak liczyć na wsparcie swojej żony. Paulina Krupińska opowiedziała o tym w rozmowie z „Vivą!”.

„Bez drugiej osoby i jej świadomości na temat tego, z czym ktoś obok się zmaga, nie ma szans wyjść z tego. Pamiętam, że gdyby nie moja przyjaciółka Kamila Szczawińska, która jest psychologiem, moglibyśmy teraz być w innym miejscu” – powiedziała.

Prezenterka dodała, że najgorsze chwile w ich życiu przydarzyły się w 2017 roku. Narodziny ich syna zbiegły się ze śmiercią ojca Sebastiana. Do tego okazało się, że Jędrek miał problemy zdrowotne. Paulina Krupińska starała się podejść do problemów z dystansem, a Sebastian Karpiel-Bułecka przestał sobie z nimi radzić. Okazało się, że sposób prezenterki nie działa korzystnie.

„Chłop jak dąb, wysportowany, w kwiecie wieku, a nagle nie ma siły i boi się, że za jakiś czas nie będzie w stanie złapać oddechu. Myślałam, że jak sobie wszystko przetłumaczę z dystansem, to będzie okej. Ja wszystko bagatelizowałam, mówiłam sobie: aj tam, gada, gada, gada. Chciałam to rozładować śmiechem i luźną atmosferą, ale absolutnie to nie jest dobry pomysł” – wyznała.

Paulina Krupińska zrozumiała, że osoba chora musi czuć wsparcie bliskiej osoby. Dzięki ich wspólnej pracy problemy mają już za sobą.

Źródło: WPROST.pl / viva.pl,
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...