Przemysław Kossakowski wraca do swojej kariery w telewizji. Nawiązał do przyjaciela
Przemysław Kossakowski największą popularność zdobył dzięki program TTV. Gwiazdor na swoim koncie ma takie projekty jak: „Kossakowski. Szósty zmysł”, „Kossakowski. Inicjacja” czy „Down The Road. Zespół w trasie”. Za ten ostatni prezenter został nagrodzony Telekamerą. Mimo sukcesu Kossakowski postanowił zniknąć z telewizji.
Dlaczego Przemysław Kossakowski porzucił karierę w telewizji?
Prywatnie Przemysław Kossakowski był mężem podróżniczki i dziennikarki Martyny Wojciechowskiej. Para pobrała się w 2020 roku, ale dwa lata później w lipcu sfinalizowali rozwód.
Ostatnie miesiące nie były łatwe dla Kossakowskiego. Dziennikarz nie tylko rozstał się ze swoją partnerką, ale też ogłosił, że odchodzi z telewizji. W obszernym wpisie przyznał, że nie wie, czy jeszcze do niej wróci. We wpisie na Facebooku podał, że przede wszystkim chce w pełni skupić się na projekcie, nad którym pracuje od jakiegoś czasu. „Po drugie, myślę, że po dekadzie pracy w mediach, uczciwym będzie zastanowić się czy nadal mam coś ciekawego do powiedzenia i czy w ogóle nadal chcę to robić” – przekazał.
Przemas z „Down The Road” ocenił decyzję Przemysława Kossakowskiego
Teraz Przemysław Kossakowski wrócił do tematu swojej kariery telewizyjnej. Prezenter wyznał, że podczas wieczoru z jednym z uczestników programu „Down The Road. Zespół w trasie”, chłopak podsumował jego decyzję. „Siedziałem z Przemasem przy kominku i piliśmy herbatę z metalowych kubków. Milczeliśmy posępnie, gdyż kiedy mężczyźni wpatrują się w ogień, a ogień wpatruje się w nich, słowa tracą znaczenie, do głosu dochodzi wewnętrzny wojownik, którego należy wysłuchać” – zaczął wpis.
Chwilę później towarzysz Kossakowskiego przerwał milczenie. „Ja ciebie rozumiem – powiedział. – Co masz na myśli? – zapytałem. Wiesz – On na to – ja rozumiem... – po czym wypił dystyngowany łyk, zapatrzył się w ogień i zamilkł. Chwilę to trwało, a kiedy już straciłem nadzieję, że powie cokolwiek więcej, westchnął – pracowałeś sobie w tej telewizji, robiłeś te swoje programy i tak dalej, no ale teraz – spojrzał na mnie z pogodnym współczuciem – teraz jesteś już stary i musisz odpocząć” – czytamy. Na koniec celebryta zabawnie podsumował całą sytuację. „Chyba nie muszę państwu tłumaczyć, do czego służy element scenografii zwany kurtyną…” – dodał.