Doda wygrała proces sądowy z byłym partnerem. Nie ukrywa radości

Doda spokojnie może już zaliczyć rok 2022 do udanych. Artystka wydała nową płytę oraz wystąpiła w reality show, które cieszyło się dużą oglądalnością, a do tego wszystkiego znalazła nowego partnera i zakochała się. To nie koniec jej sukcesów, bo właśnie pochwaliła się wygranym procesem z byłym partnerem.
Doda wygrała proces sądowy z byłym partnerem
Sprawa związana z Emilem Haidarem ciągnęła się od 2018 roku. To właśnie wtedy były partner oskarżył ją o składanie fałszywych zeznań w sprawie, która była związana z groźbami wobec niego. W 2019 roku Doda przegrała w sądzie, natomiast teraz została uniewinniona, czym pochwaliła się na Instagramie.
– W dniu dzisiejszym (29.12.2022 r.) o godzinie 13:00, przed Sądem Rejonowym dla Warszawy – Mokotowa, zapadł wyrok uniewinniający Dorotę Rabczewską w trwającym kilka lat procesie karnym (sygn. VIII K 219/18) dot. rzekomego składania przez nią fałszywych zeznań. Sąd uznał, że Doda nie mogła popełnić czynu zarzucanego jej przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie. W procesie tym obrońcami Dody byli adw. Krzysztof Stępiński oraz adw. Dariusz Raczkiewicz – czytamy w oświadczeniu, które opublikowała Doda.
Artystka napisała tylko krótko „dziękuję”, natomiast bardziej wylewna była w rozmowie z „Faktem”. Doda przyznała, że nie wie dokładnie, który proces udało się jej wygrać, ale ma świadomość, że był związany z jednym z jej byłych partnerów. – Zapisałam sobie to w pierwszym punkcie moich celów na 2022 rok, żebym już miała święty spokój z tymi sprawami. No i się udało, więc bardzo się cieszę i pozdrawiam cały sąd – powiedziała Doda.
W tym samym procesie tyle szczęścia nie miał były mąż Dody, który również został oskarżony w procesie z Emilem Haidarem. Emil Stępień usłyszał wyrok skazujący. Serwis Plotek skontaktował się w tej sprawie z adwokatem Dody, jednak to nie on bronił Stępnia. – Wyrok jest nieprawomocny. Sąd Rejonowy to jest pierwsza instancja. Należy liczyć się z tym, że prokuratura będzie składała apelację od tego wyroku. Jeśli chodzi o mnie, jako obrońcę, jestem bardzo zadowolony z tego wyroku. Nieco mniej szczęścia miał Emil Stępień, wobec którego zapadł wyrok skazujący. Natomiast ja nie byłem jego obrońcą – powiedział Dariusz Raczkiewicz w rozmowie z Plotkiem.
Na razie sam Emil Stępień nie skomentował tej sprawy.