Piotr Kraśko znów na antenie stacji TVN. To dopiero początek jego powrotu

Dodano:
Piotr Kraśko Źródło: Instagram / p_krasko
Po kilku miesiącach nieobecności Piotr Kraśko znów pojawił się w programie „Fakty po Faktach”. Okazuje się, że to dopiero początek i widzowie będą mieli okazję oglądać go regularnie.

Piotr Kraśko od lat jest związany ze stacją TVN24, w której prowadził program „Fakty po Faktach” aż do 10 czerwca. Wtedy serwis TVP.info ujawnił kompromitujące Piotra Kraśkę informację. Okazało się, że przez 5 lat – w latach 2012-2017 – nie składał zeznań podatkowych. Dziennikarz musiał zapłacić 850 tysięcy złotych zaległości. Jakby tego było mało, w połowie czerwca został oskarżony o prowadzenie samochodu bez uprawnień. Wizerunek Piotra Kraśki został mocno nadszarpnięty, dlatego trafił na przymusowy „urlop” i zniknął z anteny TVN-u. Jednak nie na długo.

Piotr Kraśko powrócił na antenę stacji TVN24

Na początku października widzowie znów mogli zobaczyć Piotra Kraśkę, ale na antenie stacji TVN, gdzie wystąpił w porannym programie „Dzień Dobry TVN”. Mówił o depresji i przepraszał za sytuacje, które „nie powinnny się wydarzyć nigdy”. Z kolei na początku listopada pojawił się w „Faktach” w roli amerykańskiego korespondenta. W środę, 21 grudnia, po raz pierwszy po ponad półrocznej przerwie znów poprowadził „Fakty po Faktach”. W programie rozmawiał z pisarką i dziennikarką Anne Applebaum oraz polskimi sędziami piłkarskimi Tomaszem Listkiewiczem i Pawłem Sokolnickim, którzy wraz z Krzysztofem Marciniakiem sędziowali finał mundialu w Katarze.

Serwis Wirtualnemedia.pl informuje, że jest to dopiero początek powrotu Piotra Kraśki, a dziennikarz ma być gospodarzem głównego wydania „Faktów”.

— Może poprowadzić jedno z wydań świątecznych, sylwestrowe lub noworoczne. Rok temu, po poprzednich problemach wizerunkowych, wrócił do prowadzenia programu w wigilię. Zespół zdaje sobie sprawę, że decyzja zapadła na samej górze, więc w pełni to przejmuje do wiadomości i musi zaakceptować – powiedział informator serwisu, który dodał, że część zespołu jest do niego w opozycji, tak jak kiedyś do Kamila Durczoka. Część uważa, że „ciąży wizerunkowo”, a inni mieli nadzieję, że jego odejście, to szansa na awans dla nich.

Źródło: WPROST.pl / wirtualnemedia.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...