Magda Gessler bohaterką afery. „Tej klientki nie obsługujemy”
Właściciele GigaBuły w Poznaniu całą sytuację z Magdą Gessler w roli głównej opisali na swoim profilu na Facebooku. Poinformowali, że burgera dla restauratorki przyjechał przygotować specjalnie ze Śląska zwycięzca „Master Chefa” Mateusz Guncel. Gwiazda miała zacząć „grymasić” już gdy usłyszała, że danie nazywa się „giga śmierdziel”.
„Burger leżał i czekał ponad 30 min zanim Pani Magda go spróbowała… spróbowała to dużo powiedziane, ledwo skubnęła (edit: polizała) mięso i powiedziała po prostu – »do dupy«, a na sam koniec poleciła innego burgera” – czytamy. Oprócz tego Pani Magda stwierdziła, że mięso nie jest przygotowywane na grillu, a tłuszczu – sądziliśmy, że kubki smakowe Pani Magdy są w stanie rozróżnić tak istotny szczegół w burgerze. Na tym testy się zakończyły. Brak próby bułki, serów, sosów czy pozostałych dodatków„ – opisują właściciele.
Na koniec w poście stwierdzono, że opinia Gessler jest „nierzetelna i praktycznie bez testu”. „Zero profesjonalizmu. Cieszymy się, że nikt nie dostał z tacki” – czytamy.