Maciej Kossowski nie żyje. Był autorem „Dwudziestolatków” i „Wakacji z blondynką”
Maciej Kossowski był muzykiem światowej klasy. Był nie tylko wokalistą, ale tez trębaczem i kompozytorem. W latach 60. zdobył jeszcze większą popularność dzięki zostaniu solistą Czerwono-Czarnych. Jego najpopularniejsze utwory to: „Dwudziestolatki”, „Wakacje z blondynką” i „Nie mówię żegnaj”. Później wyjechał do Stanów Zjednoczonych i już nie wrócił. Zmarł w wieku 85 lat w szpitalu w Nowym Jorku.
Po przeprowadzce do USA założył grupę instrumentalną, z którą występował w okolicznych klubach. W Polsce ostatni raz wystąpił w 2012 roku w swoim rodzinnym mieście Grudziądzu.
Maciej Kossowski odszedł samotnie
Informacje o śmierci Macieja Kossowskiego dotarły do jego ojczyzny dzięki magazynowi polonijnemu, do którego jego sąsiad i wieloletni przyjaciel napisał list. „Nazywam się Paul Radelat. Od 30 lat byłem przyjacielem i sąsiadem Macieja Kossowskiego. Piszę, by poinformować was, że zmarł on 30 października 2022, około godziny 13:00, w New York Presbyterian / Weill Cornell Medical Center, przy 68 Wschodniej Ulicy na Manhattanie” – czytamy. Paul Redelat opisał, jak wyglądały ostatnie dni znanego muzyka. „Zmarł bez rodziny i przyjaciół. Jedynymi ludźmi, którzy go znali, był szpitalny lekarz i ja. Przez ostatnie dziesięć lat stał się samotnikiem. Przez przypadek odkryłem, że byłem jedyną osobą, z którą miał kontakt towarzyski” – dodał.
W liście nie zabrakło gorzkiej refleksji. „Kiedy ostatni raz odwiedziłem go w szpitalu, był w okropnym stanie. Lekarz powiedział mi, że jestem jedyną osobą, która przyszła go odwiedzić. Kiedy zobaczyłem go leżącego, uświadomiłem sobie kontrast sytuacji, że oto jest człowiek, który kiedyś był kochany i podziwiany przez setki tysięcy ludzi w Polsce za swoją muzykę w latach 60. i 70., a tu umiera w samotności” – dodał