Ukraińska jurorka pokazała kartę z Eurowizji i skomentowała zamieszanie wokół głosowania
Nie cichną głosy oburzenia, po tym jak podczas 66. Konkurs Piosenki Eurowizji, nasi wschodni sąsiedzi nie dali nam ani jednego punktu jurorskiego. W związku z tym najpierw do sprawy odniósł się przewodniczący ukraińskiego jury, który podkreślił, że wdzięczność za pomoc w obliczu wojny nijak się ma do punktacji w konkursie muzycznym. Teraz głos zabrała Iryna Fedyshyn, jedna z jurorek. Piosenkarka szczerze wyznała, że akurat ona oceniła występ Krystiana Ochamana na 10 punktów. Pokazała nawet kartę do głosowania jako dowód. Przypomijmy, że zwyciężył zespół Kalush Orchestra z Ukrainy, którego członkowie wykonywali piosenkę „Stefania”.
Ukraińska jurorka komentuje przyznanie punktów podczas Eurowizji
W ostatnim wpisie na Instagramie Iryna Fedyshyn kolejny raz odniosła się do sytuacji i odrobinę zmieniła retorykę. Gwiazda udostępniła fragment wywiadu. Skomentowała zarzut, że występ Polaka miał został potraktowany niesprawiedliwie. – O jakiej sprawiedliwości możemy mówić, kiedy jest tyle niesprawiedliwości wobec Ukrainy? Kiedy Ukraińcy umierają od rosyjskich tortur w XXI wieku, a rosyjscy żołnierze gwałcą niewinne ukraińskie dzieci – powiedziała.
– W tej krwawej wojnie Polska robi wszystko, co możliwe, aby pomóc i wesprzeć Ukrainę. W moim rankingu wybrałam zwycięzcę – Wielka Brytania, Polska uzyskała 10 punktów – tłumaczy się i stwierdza: Nie wiem, jak przeliczane są punkty – wyznała Fedyshyn. Piosenkarka podkreśliła też, że nie tyllo Polacy pomagają Ukraińcom. – Pomaga nam nie tylko Polska, ale cały świat. Moje sumienie jest czyste i pomaga mi zachować równowagę w czasie, gdy spływa tyle brudu – podkreśliła. W dalszej części wypowiedzi nawiązała też do zwycięskiego ukraińskiego zespołu Kalush.
– Pragnę pogratulować zespołowi Kalush zwycięstwa! Bo teraz coraz więcej ludzi mówi o jury, a nie o chłopakach. Chłopaki, jesteście niesamowici! Jestem dumna nie tylko z waszego występu, ale także z waszej odwagi. Mimo to, że za takie stwierdzenia mogliście zostać zdyskwalifikowani z konkursu, nie baliście się! Jesteście bardzo silni! Nawet zwycięstwo nie jest tak ważne jak krzyk wszystkich Ukraińców. (...) To była kolejna nasza wspólna bitwa, w której zwyciężył naród ukraiński! – dodała.
Ukraiński piosenkarz przeprasza Polaków
Do sytuacji odniósł się też ukraiński piosenkarz Taras Topolia. Artysta swój wpis na Facebooku napisał w języku polskim. Podkreślał, że radość z wygranej zespołu Kałusza na Eurowizji jest dla niego bezcenna, podobnie jak wybrzmienie apelu o uratowanie żołnierzy z Azowstalu. Zaznaczał jednak, że radość z wygranej jest chwilowa, a związek między dwoma narodami długotrwały, więc czuje potrzebę zwrócenia się do Polaków. Gwiazdor zwrócił uwagę na to, żeby nie łączyć ocen jurorów z całym narodem ukraińskim.
„Chciałbym również zwrócić Państwa uwagę na to, że my, Ukraińcy, oburzamy się tymi ocenami i proszę, aby nie kojarzyć całego narodu z decyzją jednostek. Proszę nie dostrzegać symboliki w tych ocenach. Nie ma tam symboliki. To tylko głosy jury, które są dokładnym przeciwieństwem opinii całego narodu ukraińskiego” – podkreślał piosenkarz.