Jakub Rzeźniczak wydał oświadczenie ws. leczenia Oliwiera w Izraelu
Kiedy u synka Magdaleny Stępień i Jakuba Rzeźniczaka zdiagnozowano rzadki typ nowotworu, celebrytka zorganizowała internetową zbiórkę. W pomoc m.in. zaangażowała się Anna Lewandowska. Modelka o procesie leczenia informuje za pośrednictwem mediów społecznościowych. Na początku roku przekazała, że maluch cierpi na Malignant Rhabdoid Tumor of the Liver. Jeden z najrzadszych, bardzo agresywnych i opornych na leczenie nowotworów złośliwych – mięsak tkanek miękkich, a w naszym przypadku wątroby. W Polsce Oliwier jest prawdopodobnie trzecim dzieckiem z takim rozpoznaniem. Z tego powodu maluch jest leczony w Izraelu.
Stępień na swoim ostatnim InstaStory, które już usunęła, opowiedziała o tym, że otrzymuje od ojca swojego dziecka 3 tysiące złotych alimentów miesięcznie i za to utrzymuje się w Izraelu i opłaca leczenie swojego synka w klinice w tym kraju. – Od wczoraj jestem zastraszana przez ojca mojego dziecka za to, że gdy ludzie do mnie piszą i pytają, dlaczego sama nie opłacę leczenia, to mówię im, że dostaję trzy tysiące złotych alimentów co miesiąc i z tego utrzymuję się tutaj w Izraelu, bo nie pracuję – mówiła wówczas uczestniczka 5. edycji „Top Model”. Dodała, że chce wyjaśnić tę sytuację ponieważ żyje „w stresie i lęku” i to odbija się też na jej chorym synku.
Jakub Rzeźniczak wydał oświadczenie ws. leczenia Oliwiera w Izraelu
Teraz do sprawy odniósł się piłkarz. Jakub Rzeźniczak wydał oświadczenie, w którym opisał sytuację ze swojej strony. „Nie byłem za wyjazdem Oliwiera do Izraela i nie jestem za tym, żeby tam kontynuował leczenie” - czytamy na Instagramie piłkarza. Sportowiec miał też konsultować pomysł wyjazdu ze specjalistami z Polski, którzy twierdzili, że metody w Warszawie nie odbiegają od tych w Tel Awiwie. „Mama Oliwiera zdecydowała się jednak na wyjazd w trakcie podawania chemii. (...) Ostatecznie zgodziłem się na wyjazd Oliwiera pod naporem ciężkich oskarżeń mamy Oliwiera, jakoby choroba Syna była efektem stresu (co jest nieprawdą) oraz że wszelkie konsekwencje związane z pozostaniem Oliwiera w Polsce będą moją winą” - podkreślił ojciec dziecka. „Na tym chciałbym skończyć spekulacje pojawiające się na mój temat, nie mam wpływu na to, co mówi i publikuje Mama Oliwierka, ale apeluję i proszę przede wszystkim media o uszanowanie prywatności mojego syna, i mojej, o niepowielanie pewnych twierdzeń wypowiedzianych w silnych emocjach przez mamę Oliwiera. Nie wykorzystujcie tego” - zakończył.