Królikowski przyjaźni się z ochroniarzem „oszusta z Tindera”. „Jest świetnym gościem”
Dokument „Oszust z Tindera” był jedną z najchętniej oglądanych w ostatnich miesiącach produkcją na Netfliksie. To opowieść o Simonie Levievie, który podawał się za rosyjsko-izraelskiego księcia diamentów i dziedzica wielkiej fortuny LLD Diamond King. Posługiwał się różnymi nazwiskami, raz udawał handlarza z przemysłu zbrojeniowego, innym razem mówił, że jest agentem Mosadu. W dokumencie poznajemy jego ofiary, które oszukiwał i wyłudzał od nich pieniądze. W sumie w ten sposób otrzymał około 10 mln euro. Po emisji serii szybko okazało się, że ochroniarz oszusta to Polak – Piotr Kaluski. Teraz Antoni Królikowski przyznał, że dobrze zna się z mężczyzną.
Królikowski o ochroniarzu „oszusta z Tindera”
W rozmowie z serwisem Pomponik.pl Królikowski przyznał, że Kaluski odezwał się do niego po emisji dokumentu Netfliksa. – Też byłem w szoku, że Piotrek został w to wmieszany. Jest ochroniarzem od lat. Zajmuje się VIP security i te klimaty. Obstawia takie tematy, jak ochrona jakichś ważnych osobistości, które zjeżdżają często tam ze Stanów czy skądś i też został polecony, bo ten Simon wiedział, gdzie się zgłosić – powiedział. Dalej wyjaśnił, że pewnego dnia Kaluski otrzymał zlecenie, aby ochraniać „oszusta z Tindera” i teraz jest w branży „spalony”. – Gdzieś po prostu słysząc o tym wszystkim i dowiadując się od niego prawdy na temat całej tej historii, poczułem, że temu facetowi naprawdę trzeba pomóc. A jest świetnym gościem, dobrym kumplem i wydaje mi się, że razem możemy zrobić dużo dobrego – stwierdził. – Wydaje mi się, że Piotr będzie w stanie wyjść obronną ręką z tego wszystkiego dlatego, że prawda zawsze nas wyzwala, zawsze zwycięża i tak samo będzie tym razem – dodał.