Barbra Streisand przyznała się do palenia marihuany. Gwiazda zrobiła to na scenie
Za rok Barbra Streisand skończy 80 lat, jednak nie myśli nawet o emeryturze. Artystka wciąż udziela się muzycznie, wydała album i planuje koncerty.
Barbra Streisand paliła na scenie marihuanę
Ponoć piosenkarka stroni od używek. Zdarza jej się jedynie pić piwo, ale tylko, gdy kosztuje azjatyckiej lub włoskiej kuchni. Kiedyś jednak dała się namówić na „skręta”. – Pewnej nocy naprawdę zrobiłam to na scenie. To było podczas koncertu w „Forum”, w latach 70-tych. Rozmawiałam o trawce, a pracowałam wtedy z Richardem Perrym, który był moim producentem – wyznała w rozmowie z Variety gwiazda. Szybko jednak dodała, że to był jednorazowy wybryk. – Spróbowałam tego raz i nie spodobało mi się, jak się potem czułam, więc nigdy więcej już tego nie zrobiłam – zapewniła Streisand.
Nie jest tajemnicą, że w latach 70-tych Amerykanie bardzo często sięgali po narkotyki. Przez używki zmarły takie gwiazdy, jak Jimi Hendrix, Janis Joplin czy Jim Morrison. Fala uzależnień dotknęła również żołnierzy powracających z Wietnamu, co spowodowało podjęcie decycji o utworzeniu Agencji Wykonawczej do spraw Narkotyków, zwanej DEA.