Bill Cosby wychodzi z więzienia. Sąd unieważnił wyrok skazujący go za napaść na tle seksualnym
Sąd Najwyższy stanu Pensylwania swoją decyzję o unieważnieniu wyroku wydał po tym, jak dowiedział się o porozumieniu Cosby'ego z poprzednim prokuratorem, które uniemożliwiało postawienie mężczyźnie zarzutów. 83-letni komik jeszcze w środę opuścił zakład karny. Amerykańskie media podkreślają, że odsiedział już 2 lata z zasądzonego okresu od 3 do 10 lat więzienia. Co istotne, środowe rozstrzygnięcie uniemożliwia ponowne otwarcie tej sprawy.
Sąd Najwyższy nie zgodził się także z wcześniejszą decyzją sędziego, który pozwolił prokuraturze na powołanie pięciu innych oskarżycieli w sprawie Andrei Constand, której oskarżenie było podstawą do otwarcia sprawy karnej. Cosby'emu zarzucano odurzenie narkotykami i molestowanie Constand w swojej posiadłości w 2004 roku. Oskarżony został w 2015 roku, na kilka dni przed upływem 12-letniego okresu przedawnienia.
Łzy po skazaniu Cosby'ego
Podczas odczytania pierwszego wyroku w sprawie napaści seksualnej, na sali rozpraw była obecna Lili Bernard, którą Cosby także molestował. W chwili ogłoszenia werdyktu kobieta zaczęła płakać. – Moja wiara w ludzkość została odbudowana – powiedziała reporterom czekającym przed budynkiem.
Zagraniczne media podkreślały wówczas, że był to pierwszy tak głośny proces po zainaugurowaniu ruchu #Metoo. Gloria Allred, która reprezentowała 32 kobiety oskarżające Cosby'ego o molestowanie seksualne stwierdziła, że werdykt sądu był zwycięstwem kobiet. – Jesteśmy szczęśliwe, ponieważ w końcu możemy powiedzieć, że jako kobiety ufamy nie tylko ruchowi #MeToo ale także sądom – powiedziała.
Sprawa Billa Cosby'ego
W maju 2016 roku sąd w Norristown w Pensylwanii zdecydował, że 78-letni Cosby stanie przed sądem za napaść seksualną. Sędzia uznał, że w sprawie jest wystarczająco dużo dowodów. Sprawa dotyczyła molestowania seksualnego. Zarzuty postawiła Andrea Constand, która w momencie zdarzenia była pracownikiem Temple University. Kobieta spędziła w domu aktora jeden wieczór w styczniu 2004 roku.
Constand zeznała, że komik nalał jej wina i skłonił do połknięcia trzech niebieskich pigułek, po czym doprowadził do współżycia. – Ofiara nie wyraziła zgody na żadną z czynności seksualnych zgody i zeznała, że nie była w stanie poruszać się, ani mówić. Czuła się zmrożona i sparaliżowana – relacjonował Kevin R.Steele, zastępca prokuratora okręgowego.
Wcześniej dziennik „New York Times” opublikował protokoły zeznań, z których wynikało, że Cosby przyznał się do nabywania tabletek Quaalude „z zamiarem podawania ich młodym kobietom, z którymi chciał uprawiać stosunki seksualne”. Potem 78-latek próbował zmieniać zeznania. Twierdził, że nie chodziło mu o „kobiety”, ale o „kobietę”. Do tej sytuacji miało dojść w Las Vegas w 1976 roku.
Sprawa Cosby'ego. Zeznania kobiet
Ponad 50 kobiet złożyło zeznania, z których wynikało, że znany komik miał je molestować seksualnie. Opowieści domniemanych ofiar aktora opierały się na tym samym schemacie. Cosby zdobywał ich zaufanie, interesował się ich życiem i obiecywał pomoc w zrobieniu kariery. Później zazwyczaj zapraszał je na kawę i na drinka, do którego wsypywał narkotyki. Aktor nigdy nie przyznał się do winy. Nie wyraził też skruchy, wybierając więzienie i konieczność wykonania wyroku w pełni.
Kim jest Bill Cosby?
Cosby znany jest głównie z roli dr. Cliffa Huxtable'a, którego kreował w cenionym serialu „The Cosby Show” w latach 80. i 90. W ostatnich latach, częściowo z powodu oskarżeń, jego kariera się załamała. Stacje telewizyjne wycofały się z projektów widowisk i seriali z jego udziałem. Aktora wyrzucono także z przyznającej Oscary Akademii Filmowej.