Internauci oburzeni nową wersją „Makumby”. Big Cyc się broni

Dodano:
Zespół Big Cyc Źródło: Newspix.pl / Lukasz Pisek
Internauci zarzucili grupie, że nowa wersja „Makumby”, przepełniona jest rasizmem. Big Cyc odpowiedział na zarzuty. Co powiedzieli muzycy?

Przypomnijmy, w nowej odsłonie „Makumby” występują dzieci z African Music School. Opowiadają o swoim dotychczasowym ciężkim życiu w Afryce, które odmieniło się, gdy pojawił się „białas”. Zarówno tekst piosenki, jak i sam teledysk wywołał falę komentarzy. Internauci uznali, że „piosenka jest rasistowska”, a tekst „żenujący i krzywdzący”.

Big Cyc odpiera ataki. „Zespół zmieszano z błotem”

„Wściekły atak na zespół przeprowadzili zwolennicy lewej strony sceny politycznej, którzy zaatakowali nas za promowanie stereotypów o Afryce, kolonializmu, a nawet wyższości białej rasy. Zespół zmieszano z błotem, nie mając pojęcia o tym, jaka jest prawdziwa sytuacja i kontekst całej sprawy” – czytamy na oficjalnym profilu zespołu.

Grupa zapewnia, że tekst był konsultowany z afrykańskimi nauczycielami i przedstawia realną sytuację tych dzieci. Big Cyc zaprzecza też, że utrwala stereotypy o Afryce. „W tym kraju nie ma praktycznie niczego, oprócz piasku i biedy. To nie bogata Kenia czy RPA. Nie ma też słoni i żyraf, o czym śpiewa czarnoskóry wokalista African Music School. Takie są fakty”– zapewnia zespół.

Zespół broni tekstu piosenki

Muzycy bronią także wersu, który wzbudził najwięcej kontrowersji. „Pewnego dnia pojawił się białas. Powiedział, że zrobi tu hałas, On nas nauczył, by w naszej dłoni znalazł się instrument zamiast broni” – śpiewa w „Makumbie” chłopiec. Big Cyc tłumaczy, że chodzi o Benedykta Pączka, misjonarza, który stworzył szkołę. „Przyjechał tam, w to zapomniane przez Was wszystkich miejsce i zbudował tym dzieciakom radość i nadzieję” – przypomina zespół.

Źródło: WPROST.pl / Facebook/ Big Cyc
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...