Intruz zakłócił relację na żywo w TVN24. Piotr Kraśko zachował zimną krew
Amerykańskie media ogłosiły w sobotę, że Joe Biden został 46. prezydentem Stanów Zjednoczonych. Swoją analizę media oparły na wynikach z Pensylwanii, które zagwarantowały Bidenowi przekroczenie magicznej liczby 270 głosów elektorskich. Dokładnie tyle trzeba, by zostać prezydentem USA. Tego werdyktu zdaje się nie przyjmować do siebie Donald Trump.
Po ogłoszeniu zwycięstwa Demokraty na ulice amerykańskich miast wyszły tłumy jego zwolenników. Co ciekawe, właściciele sklepów monopolowych w Waszyngtonie twierdzą, że zwolennicy prezydenta elekta kupili w sobotę więcej butelek szampana, niż sprzedano ich łącznie podczas dwóch ostatnich imprez sylwestrowych. Amerykańskie media określiły to, co działo się na ulicach mianem karnawału. Dla stacji TVN24 relację ze Stanów Zjednoczonych prowadził Piotr Kraśko. W trakcie transmisji na żywo przed telewizyjną kamerę wdarł się mężczyzna, który tańczył i wykrzykiwał wulgarne hasła pod adresem Donalda Trumpa.
Piotr Kraśko zachował zimną krew i starał się kontynuować swoją relację. Dziennikarz próbował zagadywać Amerykanina, ten jednak nie był skory do rozmów i kontynuował swoje wcześniejsze zachowanie.