Dorota Gardias ma koronawirusa. Wyjaśniła się sprawa respiratora
W środę 30 września „Super Express” podał, że Dorota Gardias otrzymała pozytywny wynik testu na koronawirusa. Dwa dni wcześniej gwiazda TVN trafiła do szpitala. Na COVID-19 zachorowała także jej 7-letnia córka Hania. Przyjaciółka pogodynki zdradziła dziennikarzom, że najprawdopodobniej zaraziła się ona koronawirusem właśnie od córki, ponieważ w szkole, do której uczęszcza dziewczynka, potwierdzono wcześniej przypadki zakażenia.
„Super Express” twierdził, że stan pogodynki jest poważny. „Miała problemy z oddechem i od razu została skierowana do szpitala. Leży w sali podłączona pod tlen. Czuje się bardzo źle” – czytamy w dzienniku. 7-letnia Hania ma natomiast przechodzić chorobę prawie bezobjawowo, dziewczynka ma jedynie lekko podwyższoną temperaturę.
TVN wydało oświadczenie
Oświadczenie w związku z medialnymi doniesieniami wystosowało TVN. Przedstawiciele stacji podkreślili, że prezenterka po raz ostatni była w pracy 20 września a obecnie żadna z osób pracujących w redakcji nie ma objawów COVID-19 i nie kwalifikuje się do kwarantanny według zasad sanepidu. W dalszej części komunikatu stwierdzono, że nadawca jest w stałym kontakcie z personelem szpitala i dziennikarką a ze względu na jej dobra osobiste TVN nie będzie udzielać informacji na temat stanu jej zdrowia.
Jak czuje się gwiazda TVN?
Marta Iwańska oraz Arkadiusz Krzywkowski, menadżerowie gwiazdy TVN nie chcieli informować o stanie zdrowia pogodynki podkreślając, że są to jej prywatne sprawy. Dziennikarze Plejady ustalili jednak, że szczęśliwie informacje o tym, że Dorota Gardias trafiła pod respirator, okazały się nieprawdziwe. Informator portalu zaznaczył, że gwieździe podawano tlen, jednak była to rutynowa czynność, jeśli chodzi o pacjentów zakażonych koronawirusem, którzy przybywają do szpitala. Pogodynka ma się już czuć znacznie lepiej.