R. Kelly, twórca hitu „I Believe I Can Fly”, pobity w więzieniu. Prawnik artysty: Skala jego obrażeń nie jest znana

Dodano:
R. Kelly Źródło: Newspix.pl / ABACA
Prawnik R. Kelly'ego, piosenkarza znanego między innymi z hitu „I Believe I Can Fly”, zażądał zwolnienia z więzienia swojego klienta. Twierdzi, że artysta, oskarżony o wykorzystywanie seksualne, handel ludźmi oraz znęcanie się psychiczne i fizyczne nad kilkoma kobietami, został zaatakowany będąc za kratkami.

Steve Greenberg poinformował, że R. Kelly został zaatakowany w Metropolitan Correctional Center w Chicago, gdzie oczekuje na proces w sprawie zarzutów o wykorzystywanie seksualne. Na Twitterze prawnik przekazał, że skala obrażeń jego klienta nie jest znana.

Informację o rzekomym pobiciu artysty podał jako pierwszy TMZ. Według dziennikarzy tego portalu R. Kelly'ego pobił jego współwięzień, gdy ten siedział na swoim łóżku. Powodem napaści miał być fakt, że gubernator więzienia kilka razy przerywał albo anulował wizyty w ośrodku korekcyjnym ze względu na liczne grupy fanów piosenkarza, którzy protestują przed wejściem do obiektu, domagając się jego uwolnienia. „Z tego, co rozumiem, za każdym razem, gdy przed więzieniem dochodzi do protestu zwolenników R. Kelly'ego, zamykają cały obiekt” – napisał.

R. Kelly był jedną z największych gwiazd R&B lat 90. Jego hity, takie jak „I Belive I Can Fly”, „Ignition” czy „Bump n' Grind”, były znane na całym świecie. Od ponad roku artysta przebywa w więzieniu, czekając na proces, a sprawy dotyczą przestępstw popełnianych w Illinois, Minnesocie czy Nowym Jorku. Trzy razy odmówiono mu zwolnienia za kaucją, a sędzia z Brooklynu poinformował, że istnieje duże ryzyko „przekupienia i wpływania na świadków”.

„R. Kelly: Jego wszystkie ofiary”

W dokumencie „Surviving R. Kelly” (pol. „R. Kelly: Jego wszystkie ofiary”), który w styczniu tego roku oglądać mogli widzowie kanału Lifetime, wyeksponowano szczegóły zachowania gwiazdora. Podano, że wokalista R&B zaangażowany był w tworzenie „kultu”, w którym utrzymywał w niewoli kobiety. Program zawierał szereg wywiadów, m.in. z Johnem Legendem, który zaznacza, że wierzy w świadectwa kobiet. Wypowiadały się w nim ponadto m.in. Jada Pinkett Smith, Chance the Rapper, Ne-Yo, JoJo czy Meekirm Mill. Udziału w produkcji odmówiły natomiast m.in. Lady Gaga, Celine Dion, Erykah Badu, Jay-Z czy Dave Chappelle. W dokumencie wystąpiła także była żona muzyka Drea Kelly. – Kiedy wzbierała w nim agresja, jego źrenice się rozszerzały, a ramiona zaokrąglały. Mówiłam wtedy, że jest jak kobra (...) Stałam na balkonie i rozważałam samobójstwo. Wtedy uświadomiłam sobie, że mam dość – mówi.

Dokument „R. Kelly: Jego wszystkie ofiary” oglądać można na platformie .

Powolny upadek gwiazdy

Choć R. Kelly o niewłaściwe zachowania seksualne oraz zakazane kontakty z nieletnimi oskarżany jest od lat, dopiero po wybuchu kampanii #MeToo jego wciąż mocna pozycja w amerykańskim show biznesie zaczęła poważnie słabnąć. Symbolem upadku artysty było usunięcie jego wszystkich utworów z serwisu Spotify w maju 2018 roku.

Biorąc pod uwagę wszystko, co wiadomo o tej postaci, wydaje się nieprawdopodobne, że tak długo udawało jej się unikać społecznego i biznesowego ostracyzmu. Już w 2008 roku piosenkarz znany z hitu „I Believe I Can Fly” stanął przed sądem z powodu nagrania, na którym oddawał mocz na 14-latkę, a później uprawiał z nią seks. Uniknął skazania, ponieważ wspólnie z ofiarą twierdził, iż to nie oni znajdują się na filmie.

Skandale ciągnące się za R. Kellym całymi latami śledził dziennikarz Jim DeRogatis. Zarzucał mu gwałty, znęcanie się fizyczne i psychiczne, szantażowanie nagranych przez siebie ofiar. Nawet bez jego pracy można jednak było dostrzec niezdrowe zainteresowania artysty, który ożenił się z 15-letnią zaledwie wokalistką Aaliyah. Ślub unieważniono z powodu sfałszowania wieku przez piosenkarkę, ale świadkowie twierdzą, że para i tak uprawiała seks.

Źródło: BBC / Wprost.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...