Gąsowski opisał kuriozalne procedury w samolocie. „Bareja by się nie powstydził”
Piotr Gąsowski zamieścił w niedzielę na Instagramie zdjęcie, które wykonał na pokładzie samolotu lecącego do Szczecina. Aktor wybierał się tam na spotkanie autorskie promujące książkę „Co mi w życiu nie wyszło”. We wpisie poinformował internautów o sytuacji, która go zaskoczyła. „W samolocie zadziwił mnie komunikat: Prosimy o zachowanie dystansu społecznego (min. 1,5 m) i niegromadzenie się w żadnej części samolotu” – napisał Gąsowski.
„Paranoja”
Prowadzący program „Twoja twarz brzmi znajomo” stwierdził, że taki komunikat wskazywał na to, że pasażerowie powinni się rozsiąść, chociaż wszystkie miejsca były zajęte. „Po prostu full! A dystans między pasażerami wynosi od 3 do 50 cm! O co tu chodzi ?! Gdzie w tym jakakolwiek logika?! Reżyser Bareja by się nie powstydził takiej sceny” – stwierdził. „W związku z tym, mam zamiar odizolować się w WC! Lot trwa tylko 50 minut, tak więc połączę przyjemne z pożytecznym. No i spełnię polecenie personelu pokładowego” – żartował.
Aktor stwierdził także, że szkoda mu stewardess, które muszą „odczytywać takie głupoty”. Gąsowski zauważył, że podróżujący nie mieli możliwości zastosowania się do zaleceń, co widzieli zarówno pasażerowie, jak i członkowie personelu pokładowego. „Na tym polega ta paranoja! Muszą też być bardzo cierpliwe (stewardessy – przyp.red) wobec niektórych mniej cierpliwych i mniej empatycznych pasażerów. Proszę, bądźcie dla nich wyrozumiali i pamiętajcie, że to nie jest ich wina” – podsumował.