Kurski: Telewizja to nie jest kiosk z cebulą. Weto byłoby śmiercią TVP
Kurski mówił, że „są takie chwile, kiedy trzeba się wznieść ponad własne interesy”. – I kiedy doszły do mnie słuchy, nigdy nie słyszałem ich wprost, że jest jakaś przeszkoda u pana prezydenta-jakaś zwłoka, wahanie, w złożeniu podpisu pod ustawą dającą mediom publicznym 1,95 mld zł tzw. rekompensaty abonamentowej, to zrobię wszystko, żeby moja osoba nie była żadną przeszkodą dla finansowania mediów publicznych. Bo w tym kontekście pojawiło się moje nazwisko, jako prezesa Telewizji Polskiej – stwierdził.
– Jeżeli pan prezydent od tego uzależnia podpisanie ustawy od mojej osoby, to jestem gotowy oddać się do jego dyspozycji – podkreślił Kurski w programie „Gość Wiadomości” na antenie TVP. Zaznaczył ponadto, że „gdyby nie TVP Info, to bardzo wiele Polaków, miałoby problem z dostrzeżeniem aktywności prezydenta”. – Telewizja Polska pokazuje bardzo rzetelnie, uczciwie aktywność prezydenta i bardzo dobre notowania, dające świetny start w kampanii prezydenckiej, są tego wynikiem – podkreślił.
Jacek Kurski zaznaczył, że weto prezydenta w sprawie ustawy o mediach publicznych, która zakłada przekazanie prawie 2 mld złotych wsparcia na rzecz mediów publicznych, byłoby śmiercią dla telewizji. – Telewizja to nie jest kiosk z cebulą – stwierdził.
Prowadząca Danuta Holecka zapytała Kurskiego o jego marzenia. – Mam marzenia, żeby ona (Telewizja Publiczna – red.) miała tyle pieniędzy, ile potrzebuje i żeby podejmowała kroki w takich kierunkach, które ludzi interesują. Jestem przekonany, że ta polityka, którą zapoczątkowałem, będzie kontynuowana przez moich następców. Na razie jestem jeszcze prezesem TVP – dodał.