George R.R. Martin przyznał, że zmaga się ze sławą. „Nie sądzę, by serial »Gra o tron« dobrze na mnie wpłynął”
– To (jak odebrali zakończenie serialu HBO fani – red.) niczego nie zmienia. Nie możesz zadowolić wszystkich, więc musisz zadowolić siebie – podkreślił. Pisarz poinformował ponadto, że niektóre teorie fanów, które powstają na temat zakończenia powieści są prawdziwe, a niektóre błędne. – Dowiecie się, kiedy skończę – powiedział.
George R.R. Martin przyznał, że pisanie powieści po premierze serialu „Gra o tron” na antenie HBO, było znacznie trudniejsze. – Nie sądzę, aby serial dobrze na mnie wpłynął – powiedział. – To, co miało mnie pospieszyć, spowolniło mnie. Codziennie siadałem, aby pisać, a nawet gdy miałem dobry dzień to miałem ciągle w głowie: „Boże, muszę dokończyć tę książkę. Napisałem tylko cztery strony, a powinienem napisać 40” – opowiadał.
Martin mówił także, że tęskni za dniami, w których mógł po prostu odwiedzić księgarnię, co jest jego „ulubioną rzeczą na świecie”. – Tęsknię za tym, aby wejść do księgarni i wędrować od stosu do stosu, zabrać ze sobą kilka książek, trochę poczytać, wyjść z przeświadczeniem, że mam ze sobą pozycje, o których nigdy wcześniej nie słyszałem. Teraz, gdy idę do księgarni, zostaję rozpoznany w 10 minut i wokół mnie jest od razu tłum. Więc dużo zyskujesz, ale dużo też tracisz – mówił o sławie.