Twórcy wierzą w Oscara dla „Zimnej wojny”. „Myślę, że coś na pewno dostaniemy”
Zbliżająca się ceremonia wręczenia Oscarów będzie szczególnie interesująca dla widzów z Polski. „Zimna wojna” otrzymała nominacje w trzech kategoriach. Paweł Pawlikowski ma szansę na statuetkę za reżyserię, a Łukasz Żal za zdjęcia. Produkcja liczy się także w walce o Oscara dla „najlepszego filmu nieanglojęzycznego”.
„Fantastyczna przygoda”
O filmie mówili we wtorek goście Polsat News: Adam Woronowicz oraz Waldemar Pokromski. Aktor wcielający się w postać konsula podkreślił, że współpraca z Pawłem Pawlikowskim była „fantastyczną przygodą”. – Paweł pracuje na poziomie scenariusza, potem spotyka się z aktorami, są próby. Bardzo słucha aktora. Kiedy wchodzi się na plan, to żarty się kończą i realizujemy to, czego chce Paweł – zaznaczył Woronowicz.
Pokromski, który pracował przy „Zimnej wojnie” jako charakteryzator przypomniał, że decyzja o tym, czy film dostanie Oscara, należy do członków Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej, którzy oddają głosy na całym świecie. Dodał, że Pawlikowski dzięki zwycięstwie „Idy” w 2015 roku ma już „rangę, renomę, reputację”. – Myślę, że na pewno coś dostaniemy – stwierdził Pokromski.
Gdzie oglądać Oscary?
Gala rozdania Oscarów 2019 odbędzie się w nocy z niedzieli (24 lutego) na poniedziałek (25 lutego) i będzie emitowana przez amerykańską stację ABC. Relację na żywo z przyznania nagród Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej będziemy prowadzić dla Państwa w serwisie Wprost.pl.
O czym opowiada „Zimna wojna”?
Najnowszy film Pawlikowskiego, nagrodzony wcześniej m.in. „Złotą palmą” w Cannes, to historia trudnej miłości dwojga artystów, ukazanej na tle przemian w Europie w czasach zimnej wojny. Główni bohaterowie – obdarzona niezwykłym głosem Zula (Joanna Kulig) i utalentowany pianista Wiktor (Tomasz Kot) – jednocześnie nie potrafią bez siebie żyć, ale też nie umieją być razem. Dzieli ich pochodzenie, charakter, ale też trudne wydarzenia polityczne lat 50. i 60. Ich miłosna historia rozgrywa się w Polsce, Berlinie, Jugosławii i Paryżu. Paweł Pawlikowski przyznaje, że „Zimna wojna” to jego najbardziej osobisty film. Pierwowzorem Zuli i Wiktora byli jego rodzice, których burzliwą miłość zakończyła śmierć obojga w 1989 roku, tuż przed upadkiem Muru Berlińskiego.